Czy można zrobić ciekawy komiks o czymś tak nudnym jak sprzątanie? Dziś „Manga sprzątania”.
Sprzedawca ostrzegał mnie, że manga ma brudną okładkę. Gdy ją dostałem to rozbawił mnie fakt, że można było tak zapuścić poradnik do sprzątania.
Chiaki jest handlowcem w firmie sprzedającej napoje. Kompetentna w pracy, zupełnie nie radzi sobie z życiem osobistym. Nie bez przyczyny wstydzi się swojego mieszkania. Powiedzieć, że Chiaki to straszna bałaganiara jest sporym niedopowiedzeniem. Jej mieszkanie przypomina wysypisko śmieci, balkon jest wysypiskiem śmieci, a cywilizacja z lodówki pewnie rozwinęła już energetykę jądrową. Nie potrafiąc sobie poradzić z przerastającym ją problemem wzywa na pomoc KonMari.
Kreska jest przyzwoita choć nieco uproszczona. Onomatopeje przetłumaczono zgodnie z naszą rodzimą tradycją wymazując treść i tłumacząc je na polski. Nie licząc kilku epizodów cała fabuła rozgrywa się w mieszkaniu Chiaki. Widać zażenowanie, radość, zamyślenie i ekscytację różnych postaci z Chiaki na czele. Za to sama KonMari przypomina porcelanową lalkę i z jej twarzy prawie nie schodzi uśmiech. Warto zwrócić uwagę na wiele wskazówek, np. instrukcje składania ubrań.
Mangę stworzono na podstawie książek Marie Kondo, znanej pod pseudonimem KonMari. Jest to autorka bestselerowych książek o sprzątaniu i posiada firmę specjalizującą się w porządkach oraz przechowywaniu, a nawet dwa seriale na Netfliksie. Ilustracje wykonała Yuko Uramoto. Nie mamy obecnie na polskim rynku żadnej mangi tej autorki. Autorka wydaje jednotomówki bądź trzytomówki. Jej kreska jest wprost idealna do mang shojo.
„Manga sprzątania” została wydana przez Wydawnictwo Muza. Na pierwszy rzut oka wydanie wygląda na dobre. Czyta się ją jak zachodni komiks. Biała okładka z tłoczonym tytułem miejscowo została pokryta lakierem. Skrzydełka zawierają słówko o KonMari, jej metodzie i reklamę jej książek. W środku mamy 192 strony papieru offsetowego niewiele różniącego się (jeśli w ogóle) od papieru ksero. Jest zbyt cienki przez co tusz widać z drugiej strony. Klejenie jest podobnej jakości. Niestety, ale wydawnictwo wydało ten tytuł zdecydowanie po kosztach. Tłumaczenie za to jest bardzo przyzwoite, choć z języka angielskiego, a nie japońskiego. W Japonii manga wydana została w 2017 roku, a w Polsce już rok później.
Mangowe poradniki w Japonii nie są niczym nowym ani nadzwyczajnym. Jeden z nich powstał na zlecenie rządu i zawierał sposoby postępowania w czasie zagrożenia. „Manga sprzątania” jest podobnym fabularyzowanym poradnikiem, ale dotyczącym sprzątania i skierowanym do kobiet na co wskazują wątki romansowe głównej bohaterki oraz pieczołowite zajmowanie się damską garderobą. KonMari jak dobry psycholog zajęła się problemem, a nie jego objawami. Dzięki temu obserwujemy stopniowe przechodzenie od chaosu do porządku. W miarę postępów obserwujemy też przemianę w Chiaki i jej nastawienia do życia. Nie brakuje przy tym humorystycznych momentów. Nie sposób się nie uśmiechnąć widząc przerażenie głównej bohaterki na widok zlewu pełnego brudnych naczyń czy podziwianie ułożonej damskiej bielizny. W mandze widać przejawy wierzeń shintoistycznych, jak klaskanie w celu przebudzenia przedmiotów. Ale przecież tytuł mówi wyraźnie, że jest to przewodnik po japońskich porządkach. Metoda KonMari opiera się na prostych zasadach. Nieważne co wyrzucasz, ważne co zostawiasz. Wyrzuć to, co nie daje ci radości, a resztę segreguj, składaj i układaj według kategorii. I tu pojawił się u mnie pewien zgrzyt podobny do tego jaki miała Chiaki. U każdego bibliofila niepokój może wywołać rozdział o książkach. Sam miałem z tym problem dopóki nie zrozumiałem, że już teraz z wolna tracę kontrolę nad moimi zbiorami komiksów. Od zeszłego roku przez pomyłkę zamówiłem podwójnie niektóre tomy, a z braku czasu nie mogę poświęcić im go tyle, ile bym chciał. Dlatego nadszedł czas pozbyć się niektórych zrecenzowanych już tytułów.
Manga jest bardzo sympatyczna. Co prawda skierowana do kobiet, ale spokojnie można ją polecić każdemu bez względu na płeć i wiek. Jest to przede wszystkim pomysłowy i mądry, choć niedoceniony, poradnik dotyczący tego jak sobie radzić w domu i w życiu.
Plusy:
+ porady,
+ humor,
+ sympatyczna pozycja.
Minusy:
– szczątkowa fabuła,
– kiepski papier,
– kiepskie klejenie.
Fabuła: 2/3.
Grafika: 3/3.
Wydanie: 2/3.
Ocena: 7/10.
Recenzja Mario na kanale Komiksem po łapach: