Historie alternatywne wymagają od piszących dużego nakładu pracy. Światy, postacie, realia, sensowne punkty zwrotne i… lekkość pióra, żeby to wszystko rozsądnie (i ciekawie) połączyć. Jak wybrnęli z tego ambarasu autorzy publikujący w najnowszym Landsbergonie, który poświęcono właśnie historiom alternatywnym? Już za chwileczkę, już za momencik, może się dowiecie!
W numerze tradycyjnie mamy wstępniak zastępcy redaktora naczelnego Kamila Kwiatkowskiego, który zachęca i zanęca czytelników (także okładką w stylu socjalistycznego retrofuturyzmu) do sprawdzenia zawartości numeru. Widać również zmiany w numerze, w szacie graficznej i papierze. Wygląda to przyjemnie i profesjonalnie. Jedynym minusem – mniej klimatycznych grafik. Mamy co prawdę dwie grafiki, szkice Jana Procha, obraz Sandry Komendy i kosmiczny vibe od Gorzowianki1 oraz okładkową Sebastiana Górnego, ale chciałoby się nieco więcej :} Przy okazji popatrzyłem na metalowego Pająka (wieżę widokową).
Cennym uzupełnieniem numeru jest wywiad z pisarzem Pawłem Majką, który podrzuca bardzo wciągające serie i pozycje przy okazji „strasząc” chętnych, że światotwórstwo i kreowanie dobrych realiów w historiach alternatywnych nie jest łatwe i wymaga żmudnego wysiłku i gigantycznej pracy. To problem klasyczny jak cała literatura – pisać jak pro, ale nudno czy pisać ze swadą, ale bez nadmiernego nakreślania tła (i narażając się na zarzut zrobienia „na odwal”).
Zmiany Pawła Karolczuka to szort steampunkowy z zachowaniem klasycznych motywów vintage’owych. Jest inżynier, wizjoner, mamy inny przebieg dziejów i fascynację techniką. Dorzucając motyw cudownego wynalazku otrzymamy wstęp do… spisku i większej całości, którą chętnie przeczytałbym z dodatkiem grafik. Autor zręcznie steruje klimatem opowiadania dorzucając nam element ze znanej nam historii w ujęciu dość zaskakującym, ale sensownym patrząc na czas akcji (1899 rok). W przypadku innej postaci (bez spoilera) widać żart autora, bo czytelnicy pewnie spodziewali się tego, co już znamy a tu… nic z tego!
Dlaczego mnie prześladujesz? Mariusza Sobkowiaka to miks znanych nam wątków z innym przebiegiem dziejów, szczególnie w przypadku jednej z ważnych religii świata – chrześcijaństwa. Autor postawił na odwrócenie ról i przedstawienie współczesności jako wypadkowej pewnej zmiany, która okazała się istotna dla ludzi i dziejów (chrześcijaństwo jako religia państwowa). Nie jest to nowy pomysł, także w przypadku szeroko pojętego pogaństwa czy wiary w innych bogów. Da się zauważyć, że zarówno przesłuchujący jak i przesłuchiwany wzajemnie się ewangelizują. Tekst jest również głosem w dyskusji na temat służenia systemowi. Obojętnie jak będziemy się usprawiedliwiać i opisywać pięknymi słowami naszą „służbę” to efekt zazwyczaj jest odwrotny od naszych wewnętrznych kłamstw i rzadko służy czemuś większemu… Tekst jest spójny i wciągający, dający do myślenia. Minus za pewną niekonsekwencję – albo pracownicy ABW, albo oficerowie, albo funkcjonariusze; na pewno nie „agenci”, bo jest to dość kiepska kalka z krajów anglosaskich.
Strzała historii Emila Zawadzkiego to tekst najmocniej osadzony lokalnie. Nie ma takiego miasta jak Landsberg ani Gorzów. Nie pojawiło się, nie zostało założone, nie istnieje… Okazuje się jednak, że nawet stosunkowo niewielkie miasto zapisało się w dziejach świata i jego brak znacznie skomplikował sprawy całego królestwa. I nie tylko, wręcz Europy i świata! Lubię takie rozważania, bo to naprawdę niezła gimnastyka umysłu. Pytanie, czy faktycznie kolejne wydarzenia przedstawione przez autora mogłyby wynikać z poprzednich i wpływać na siebie bezpośrednio. Możliwe, że tak, a możliwe, że byłoby zupełnie inaczej. Jeszcze gorzej. A nasza przyszłość i przyszłość gorzowian wyglądałyby kiepsko!
Za dwie dwunasta Michała Narożniaka dla odmiany to odwołanie do wizji podróży w czasie i zmian w uniwersum, gdzie możemy mieć do czynienia z nieskończonymi wariantami rzeczywistości. Jeśli lubiliście oglądać Slidersów, nie będziecie rozczarowani tekstem!




Przeczytaj online:
Zerknij również na:
Wyniki wyszukiwania „Landsbergon” – Klub Miłośników Fantastyki Sagitta (kmfsagitta.pl)