Na czternastym spotkaniu miały być gry i kreskówka. Wyszło tak, że został Rick and Morty (trzy odcinki!) Bajka jest odjazdowa i wymaga skupienia, co widać na zdjęciach. Poza tym obfituje w masę smacznych i niesmacznych żartów, nabijanek z elementów popkultury i nawiązań. W dużym skrócie, widać, że twórcy dobrze się przy niej bawili i to widać, słychać i czuć 🙂 Wciąga aż do ostatniego odcinka. Sami się przekonajcie.
Jak to zwykle bywa w przypadku spotkań, jednym się podobała bardziej, innym mniej. Podejrzewam, że tych od „bardziej” było więcej. Rozluźniliśmy się po ciężkich bojach z literaturą, pośmialiśmy a na następnym będzie jeszcze luźniej….ponieważ o to właśnie chodzi na spotkaniach KMF-u. Trochę zabawy, trochę wiedzy, w przyjemnej atmosferze.
Trochę łamiących i skrzypiących opinii o odjazdowym duecie:
Kamil: http://kmfsagitta.pl/2015/10/10/rick-and-morty-suko/
Patryk: Bardzo ciekawa parodia z rozwiniętymi bohaterami i humorem.
Monika: 20.11.2015 odbyło się spotkanie klubu miłośników fantastyki. Oglądaliśmy bajkę Rick and Morty. Bajka mi się podobała, ponieważ przedstawiała anatomię człowieka a bakterie, wirusy i gruźlice zostały przedstawione w postaci potworów i różnych mazi. To mi przypominało bajkę pt.: „Było sobie życie”. Bohaterem bajki był również pies, który odgrywał ważną rolę dla ocalenia ludzkości. Dzięki szalonemu naukowcowi, który przypominał tego z filmu o wehikule czasu, robił eksperymenty na ludziach i psach. Tak aby pies miał umysł człowieka i dzięki temu człowiek mógł dalej przetrwać. Ja bym chciała przetrwać jako inteligentny pies 🙂 Dodatkowo było dużo dobrego humoru 🙂 Tylko czułam mały niedosyt w zakończeniu, a przecież każda bajka na czymś się zaczyna i kończy a tu jakby za chwilę miała mieć ciąg dalszy. Spotkanie było w miłej, spokojnej i cichej atmosferze, dużo ciastek i nawet popkorn 🙂
Paweł: Rick and Morty daje sporo radochy. Przygody tej pary bohaterów obśmiewają wiele popkulturowych zjawisk i konwencji, ale nie tylko – twórcy nie szczędzą szydery odnośnie współczesnego sposobu życia, choć na szczęście nie bawią się w ostentacyjne moralizatorstwo. Postacie skrojone są na klasycznej zasadzie przeciwieństw, ale to co je spotyka, to już jazda bez trzymanki, sporo absurdalnych i nieprzewidywalnych pomysłów, do tego przezabawnych! Można poskładać się ze śmiechu, ja osobiście wymiękłem totalnie przy odcinku z telewizją ze wszystkich rzeczywistości (combo Two brothers + Sneezy zabija :D). Polecam każdemu, obowiązkowo!
Źródło: http://imgur.com/a/SDeNX#0
„Patryk: http://kmfsagitta.pl/2015/10/10/rick-and-morty-suko/” Jaki Patryk kur*a? Ten analfabeta poprawnego zdania sklecić nie umie, proszę nie przypisywać mojego zajebistego bloga rudzielcowi.
To wina plam na słońcu! :>
Zapomniałem dopisać, że kreskówka na swój specyficzny sposób jest…ciepła, momentami bardzo familijna 🙂