Co definiuje kino? Czy tylko same filmy, gra aktorska, reżyseria i muzyka? A może klimat sali, ludzie i technologia? Pierwszych śladów kina i animacji możemy poszukiwać już w starożytności, gdy pewien wizjoner stworzył iluzję ruchu kozy na wazie, łącząc obrazy w cykl. Wraz z rozwojem nauki pojawiały się kolejne urządzenia, które zbliżały nas do kamery filmowej – były to: taumatrop, fenakistiskop, zoetrop, flipbook/kineograf. Nowoczesna historia kina rozpoczyna się w 1895 roku, gdy bracia Lumiere opatentowali kinematograf i odbyła się publiczna projekcja filmu „Wyjście robotników z fabryki”.
Na warsztatach poświęconych bardzo złym filmom młodzież ze Szkoły Podstawowej Nr 1 w Sieradzu i „Mechanika” mogła zapoznać się z początkami kina, dowiedzieć się, jak cenzurowano niewygodne filmy i, oczywiście, zobaczyć jak wyglądała ewolucja filmów, także tych najgorszych, klasy B, C i Superpremium.
Według badaczy najgorszym reżyserem był Ed Wood, z największym dziełem, Planem 9 z kosmosu. Absurdalna gra aktorska, „wspaniałe” efekty specjalne i nagromadzenie dziwnych wątków (UFO, wampiry, zombie, potwory), to wszystko spowodowało, że film po latach jest produkcją… kultową, hołubioną przez fanów.
Odrębną gałąź bardzo złych filmów stanowi sharkosfera (ponad 130 filmów; a zaczęło się od „Szczęk”), czyli produkcje z rekinami w roli głównej. Analizując tzw. „półkowniki”, czyli filmy leżakujące na półkach w okresie PRL, widać, że cenzorzy mieli z producentami z „fabryki marzeń” wspólną cechę: zamiłowanie do pozytywnych zakończeń, zgodnych z linią ówczesnej władzy. Kino azjatyckie i anime również mają swoich fanów.
Widząc popularność bardzo złych filmów niektórzy mainstreamowi aktorzy sami zgłaszają się do tego typu produkcji, żeby rozszerzyć grono swoich wielbicieli. Nagrody, nawet jeśli są przyznawane za filmy kiepskie, gorsze i dziwaczne, nadal są formą docenienia i można się nimi chwalić!
Czy bardzo złe filmy są formą sztuki i warto je oglądać? Jak najbardziej, szczególnie że znudzeni kinowymi hitami możemy zobaczyć coś innego, często osobliwego, ale z pewnością świeżego. Neil Breen, Uwe Boll, wytwórnie The Asylum i Hammer Film, gwarantują nam, że nie pozostaniemy obojętni!
Warsztaty filmowe o bardzo złych filmach odbyły się 27 i 30 listopada 2023 r. Zostały przeprowadzone we współpracy z Klubem Miłośników Fantastyki „Sagitta” i były elementem projektu „Wyraź siebie!”, realizowanego w ramach programu „Partnerstwo dla książki”. Program dofinansowany jest ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Tomasz „Kruszon” Stępiński – rocznik ’86, współtwórca Klubu Miłośników Fantastyki „Sagitta”. Animator życia kulturalnego, dziennikarz popkulturowy, regionalista, badacz nowych mediów, miłośnik fantastyki, filmów i komiksów. Prowadzi blogi steamalmanac.pl oraz dziejograf.pl.