Tadeusz Baranowski jest uznanym polskim twórcą komiksowym i malarzem. Jego albumy oparte na purnonsensowej grze słów i obłych, cartoonowych grafikach z niebanalną kolorystyką stały się legendarne i kultowe. Do historii przeszedł słynny niewypowiedziany dowcip o Gąsce Balbince oraz gagi zawarte w przygodach profesorka Nerwosolka, Entomologii, Kudłaczka i Bąbelka czy wampirów Szlurpa i Burpa.
Mniej znane i nie tak oczywiste są antysystemowe nawiązania w komiksach klasyka. Czytając po raz kolejny oryginalne wydania lub wznowienia Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa, Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko, Antresolkę profesorka Nerwosolka czy Podróż smokiem Diplodokiem okazuje się, że artysta pofolgował sobie z aluzjami w sposób znaczny i aż dziwne, że nie zainteresowała się tym cenzura. Możliwe, że zlekceważono komiksy Baranowskiego jako coś niepoważnego (bajeczki dla dzieci) albo po prostu cenzor uznał, że młodsi, jak i starsi czytelnicy nie dopatrzą się niczego groźnego z punktu widzenia systemu. Co ciekawe, śledząc wspomnienia artystów, literatów i dziennikarzy, którzy wspominają swoje utarczki z kontrolą słowa w PRL, widać, że cenzurę dało się ominąć, ale ta wewnątrzredakcyjna była gorsza i czujniejsza niż ORMO!
Na spotkaniu zastanowiliśmy się również nad memicznymi pozostałościami z dawnych czasów, jak książka skarg i zażaleń, aktyw, administracja terenowa i wolne soboty oraz praca w czynie społecznym.
O krytyce PRL w komiksach Tadeusza Baranowskiego opowiadał Paweł Jezierski, historyk, bibliotekarz, kierownik Wypożyczalni dla Dorosłych PBP Sieradz, moderator KMF „Sagitta”, podczas prelekcji, która odbyła się 12 października 2023 r. na życzenie Sekcji Emerytów i Rencistów sieradzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Warto przeczytać: