Polskie komiksowo zawsze miało problem z czasopismami. Były czasy chude i bardziej tłuste, ale mnie nadal brakuje porządnej publicystyki połączonej z szortami i recenzjami. Wiadomo, że jest jak jest i czasopisma padają jak muchy, tym bardziej warto podkreślić inicjatywę Asocjacji Komiksu w Toruniu. Miałem spory przestój z aktowym obcowaniem, a zatem wracając po latach stwierdzam, że jest to bardzo zacny zin, czasopismo komiksowe, gdzie w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie.
W każdym numerze znajdziemy krótsze i dłuższe opowieści o różnym ciężarze gatunkowym (humorystyczne i skłaniające do zadumy czy czystą grozę), cartoonowe zajawki i grafiki. Oprócz tego istotną część numerów stanowi publicystyka: przekrojowe teksty o konkretnych zjawiskach, wywiady, recenzje oraz kącik sentymentalny dla pamiętających dawne czasy (i niekoniecznie chodzi o PRL).
AKT-y są dobrym odzwierciedleniem polskiego komiksowa, mamy m.in. Śmiechosława, Zvyrke, Jarosława Wojtasińskiego, Melona, Karola Jesiołkiewicza, Dawida Żurawskiego, Krzysztofa Otorowskiego i… masę twórców znanych z innych projektów czy publikacji. Publicystyka stoi na wysokim poziomie i szkoda, że AKT-y nie mają np. po 120 stron. Porównując AKT-y z nowymi Relaksami dwojga wydawców okazuje się, że aktowe produkty mają (przynajmniej dla mnie) lepszy klimat i przyjemną szczerość przekazu. Jeśli szukacie porządnie wydanych, frapujących, ciekawych, zabawnych opowieści i po prostu dobrze napisanych kawałków tekstu – nie wahajcie się, AKT jest dla was!
https://www.facebook.com/AKT.fanzin