Ludzie uważają, że czas jest ważny,
ponieważ sami go wymyślili.
Autor: Terry Pratchett
Źródło: https://pl.wikiquote.org/wiki/Czas
Ach ten czas. Każdy chciałby być młodym, mieć te 20 no… powiedzmy 30 lat, mieć go nieskończenie wiele, by szaleć, tańczyć, śmiać się i bawić ze znajomymi. Niestety czas ucieka od 1967 roku – sekunda ucieka nam na podstawie promieniowania okresowego atomu cezu. Jacek Dukaj w książę Lód zaadoptował ciekawy cytat:
Jeżeli żołnierz daje strzał z karabinu, to w tej chwili zaczyna istnieć rana, jaką kula w nieprzyjacielu wywierci za jakiś czas; jeśli kto zażywa dawkę nieuleczalnej trucizny, to w tej chwili zaczyna istnieć ostateczny proces śmiertelny, choćby jego chwila nadeszła dopiero za parę dni. Słusznie mówili starożytni: umarliśmy już z chwilą narodzin. Władzy nad dalszą drogą kuli i trucizny (i po części przeżywania się) nie mamy.
Niestety. I jak ten czas pożytkujemy, rozwijamy się, bawimy, cieszymy… są też smutne strony życia, ale nie o tym jest ten artykuł.
W końcu idzie wiosna, więc cieszmy się życiem. Na jednym z pierwszych spotkań KMF-u mieliśmy okazję poznać jednego z wielkich pisarzy fantastyki Paula Andersona i jego opowiadanie Strażnicy Czasu. Opowiada on historię super zaawansowanej cywilizacji, która tworzy Patrol Czasu, organizację pilnującą porządku czasu. Powstrzymuje przed wydarzeniami, które mogłyby zagrozić ludzkości. No właśnie, ludzkości czy super zaawansowanej cywilizacji, która w końcu mogłaby nie powstać. Co byś zrobił/zrobiła, gdybyś miał/miała możliwość cofnięcia się w czasie? Kto sobie nie zadawał takiego pytania? W literaturze fantastycznej jest masa innych przykładów podróżników. Isaac Asimov w jednym z najważniejszych cyklów fantastyki Fundacji poszedł krok dalej twierdząc, że to przeszłość pilnuje by przyszłość miała możliwość zaistnienia. Skomplikowane? Nie bardzo – pewien wizjoner przewidział wydarzenia, mając olbrzymią wiedzę wyprzedził swoją epokę o wiele pokoleń i pilnował narodzin nowej cywilizacji.
My tez mamy wizjonerów, podobno mamy wróżbitów, którzy przewidzieli dzieje ludzkości na wiele pokoleń do przodu – w sumie to już wiele razy miał być koniec świata, ale żyjemy na razie. Jednym z najsławniejszych wizjonerów był Leonardo Da Vinci – Włoch, który stworzył projekty maszyn wyprzedzających swoją epokę. Był to malarz, badacz człowieka, człowiek renesansu, który nie bał się szukać pytać i marzyć. Bo w końcu, czym jest przyszłość, jak nie marzeniem. Można się spierać, czy człowieka zdrowego czy szaleńca, ale bezsprzecznie marzeniem. Nowe pokolenia fantastów spełniają te marzenia przyszłości.
W jednych, jak George Orwell przewiduje nam smutą przyszłość, w innych powstają podziały na tych wybranych, którym dane są gwiazdy i tych, których tylko nasz Ziemi padół jest dany, w innych jesteśmy po 3 wojnie światowej i znowu mamy różne wizje – w niektórych łączymy się w grupy i staramy się przeżyć – w innych świat należy do barbarzyńców kontrolowanych przez resztki zaawansowanej cywilizacji i pijemy napromieniowaną colę. W innych świat kontrolują małpy, których inteligencja sięga naszej ludzkiej. Tak, wizji przyszłości tego, co będzie jest wiele. Nie tylko w fantastyce istnieje szeroka literatura political fiction mówiąca bardziej o tym, co może stać się w naszej przyszłości. Dróg i pomysłów na pokazanie jest wiele, niektórzy stają się wizjonerami, którzy przewidzieli naszą przyszłość, inni stają się nieaktualni, a ich wizja lotu na księżyc, no cóż, dzisiaj wydawać się może trochę śmieszna. Z każdą sekundą stajemy się bogatsi o ten bezcenny czas, który nami rządzi.
Czy jest ważny? Oczywiście, że tak, bo decyduje o naszym pobycie tu. Jest ważny dla nas, gdy się ogląda zdjęcia przeszłości, filmy przedwojenne, zdjęcia, widzimy ludzi, takich jak my, no może w innych strojach, inaczej mówiących, ubierających się, ale to cały czas my, ludzie. Większość z nich, jeśli nie wszyscy, już są gdzie indziej. A my patrzymy na przeszłość i stajemy się podróżnikami w epoki i dzieje na wiele lat przed naszym urodzeniem. W pewnym sensie dokonaliśmy cudu, bo potrafimy się cofnąć i dotknąć epok, wczuć się w dzieje, tak jak koła rycerskie odtwarzające życie w średniowieczu.
Jakby tak nie spojrzeć obcujemy z przeszłością cały czas patrząc w przyszłość. Jedyne, co się nie zmienia to, że budzimy się, i żyjemy według odwiecznych praw natury, które to tym światem rządzą. Masa różnych wizji przyszłości daje nam odbiorcom masowej popkultury możliwość przeżycia czegoś, co może wydarzyć się jutro, za 100 lat, równie dobrze może nie wydarzyć się wcale. Dzisiaj w epoce wielkich anomalii pogodowych, wizje przyszłości są nam potrzebne. Jeśli chcemy zadbać o naszą Ziemię musimy wyciągać wnioski zanim powstaną. Tylko tym sposobem wnuki naszych dzieci będą wiedziały, czym jest jabłoń, błękitne niebo czy trawa. Bo inną perspektywa są wielkie miasta, molochy szpecące resztki naszej błękitnej planety, albo zniszczony postapokaliptyczny świat bez szans na lepsze jutro…