Miałem przyjemność zapoznać się z pierwszym tegorocznym numerem Gorzowskiego Magazynu Fantastycznego „LandsbergON”, poświęconym postapokalipsie. Mroczna i klimatyczna okładka z ruinami gorzowskiej katedry dobrze wprowadza nas w temat, podobnie jak wstępniak sygnowany przez Mariusza Sobkowiaka, redaktora naczelnego oraz Kamila Kwiatkowskiego, zastępcę redaktora naczelnego, który to wyjaśnia nam, jak doszło do tego, co się stało ;]
Tag: postapokalipsa
Na wstępie chciałbym wspomnieć, że recenzuję stare 19-tomowe wydanie. Starsze pewnie od niejednego widza niniejszej recenzji. Od jakiegoś czasu JPF wydaje edycję specjalną i do tej pory zdążyła ukazać się połowa z sześciu tomów. Porównanie obu wersji będzie na samym końcu.
Gdyby nie wydane w 1988 roku anime „Akira” to bardzo prawdopodobne, że cały cyberpunk wyglądałby zupełnie inaczej. Wie o tym chyba każdy szanujący się fan gatunku, choć film nie jest tak znany jak słynny „Łowca androidów” z roku 1982. Dlaczego ta data jest tak ważna? Ponieważ dokładnie w tym samym roku co amerykański kamień milowy w Japonii zaczęła ukazywać się manga „Akira” autorstwa Otomo Katsuhiro, którą się dzisiaj zajmiemy. Warto wspomnieć też o tym, że na 2021 rok przewidziano wersję amerykańską tej produkcji, ale z uwagi na to że rok jeszcze się nie skończył i trudno oddzielić fakty od plotek wstrzymam się od komentarza.
Read More „To cyberpunk! To postapo! To Akira! – recenzja mangi” »
Monika (MG) Fanka mangi, anime i literatury fantastycznej.
Interesujesz się fantastyką od…
W czasach licealnych przeczytałam „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego i tak to wszystko się zaczęło.
Czym jest dla Ciebie fantastyka?
Cyberpunk mocno działa na wyobraźnię. Przyszłość, człowiek, loty międzyplanetarne, roboty, różne wizje, stare i nowe zagrożenia. Ciekawi nas, co będzie dalej i jak w zmieniającym się świecie odnajdziemy człowieka ze wszystkimi jego wadami i zaletami.
Jeśli macie chwilkę – wpadnijcie 🙂
Pierwszy tom nowej serii prezentuje się smacznie. Realistyczna i dynamiczna kreska oraz odwzorowanie ludzkich twarzy z jej wszystkimi możliwymi wariantami odczuć powodują, że komiks łyka się szybko, chociaż tematyka nie jest specjalnie optymistyczna. Mamy tradycyjnie podaną sytuację „w” – wpadamy znienacka w sytuację już wykreowaną i musimy zastanowić się, kto, z kim i dlaczego.
Chciałoby się zacząć „In the grim darkness of the far future, there is only war”, jednak tym razem nie będę pisał o swoim ulubionym uniwersum, lecz podzielę się z wami moimi przemyśleniami po lekturze książki „Futu.re” Dimitrija Glukhovskiego. Na okładce możemy przeczytać zgrabną frazę jakoby autor pisząc trylogię Metro był jeszcze chłopcem, podczas gdy ta książka jest już dziełem mężczyzny. Po skończonej lekturze nie mogę się nie zgodzić z tą opinią.
Ostatnie przed wakacjami spotkanie odbyło się w plenerze, na sieradzkim rynku, co widać na obrazkach 🙂 Dyskusja w przestrzeni publicznej dotyczyła twórczości Głuchowskiego, znanego z różnych części Metra. Samo Uniwersum Metro rozrasta się w szybkim tempie, także i polskie przekłady. Nietrudno się domyślić, że jest to literatura raczej dla panów chociaż panie również znajdą coś … Read More „46. spotkanie KMF „Sagitta” – relacja” »
Zapraszamy na czterdzieste szóste spotkanie Klubu Miłośników Fantastyki „Sagitta”, które odbędzie się w piątek, 16 czerwca 2017 o godz. 17.30 w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu. Spotkanie będzie miało charakter wyjściowy – odbędzie się dyskusja w przestrzeni publicznej nad Uniwersum Metro czyli wracamy do postapokalipsy!
Fabryczna Zona powraca 😉 Dosłownie i w przenośni. W dodatku, ciągle wychodzą nowe pozycje (już po debiucie S. Nieściura). Jednym słowem – warto śledzić sytuację na bieżąco i zapoznać się czytając, szczególnie polskich autorów. A wśród polskich autorów jest Dominika Węcławek. I właśnie jej zadałem kilka pytań. A Dominika jest człekiem renesansu. Nie ma sensu wymieniać, gdzie pisała i czym się zajmowała (możecie wyguglać) – pewne jest to, że jej działalność jest godna szacunku, zarówno z punktu widzenia fana fantastyki, komiksów jak i muzyki…Ale, ale, co będę się rozpisywał 🙂 sprawdzicie sami.
Zazwyczaj pisarze wspominają, że ich akt twórczy jest niczym deszcz. Od kropelki do ulewy albo na odwrót a u ciebie?
Jak mówią słowa piosenki, deszcze są niespokojne, ponieważ na co dzień pracuję ze słowem i jako dziennikarz piszę dużo, muszę być zdyscyplinowana. Deszcz nie deszcz, mżawka, czy posucha, należy umieć zebrać myśli i ubrać je w słowa. Jeśli jest z tym kłopot, mam swoje sposoby. Problem z pisaniem książki jest inny – póki co tworzenie literatury jest moim hobby, które muszę odkładać na czas “przed” lub “po” pracy. Ponieważ ten czas dzielę jeszcze przez trzy, bo przecież jestem na tyle szalona, by wychowywać dzieci i prowadzić dom, wreszcie też sypiam nieco więcej, niż dwa lata temu, niekiedy muszę trzymać w ryzach swój literacki deszcz. Wychodzi więc na to, że mam niekiedy w głowie prawdziwe cumulusy gotowe tylko do wypuszczenia, ale muszę je ugłaskiwać czekając na właściwy moment. Kiedy jednak już siadam do pisania, po prostu płynę. Zanim jednak dopisuję kolejne strony, mam zwyczaj wracać do tego, co już jest napisane. I tu się zaczyna zabawa…
Read More „Życie po apokalipsie – wywiad z Dominiką Węcławek” »