Jak zaczęła się twoja przygoda z erpegami?
Dosyć klasycznie. Będąc nastolatkiem, znajomy z osiedla pokazał podręcznik do Warhammera Fantasy i zaproponował sesję. Szybko mnie urzekły możliwości gier fabularnych, ich otwartość, przestrzeń kreatywna i specyficzny rodzaj doświadczenia, odmienny od gier komputerowych, planszówek, książki czy filmu. Zdarzało mi się również grywać w tzw. PBFy – gry rozgrywane tekstowo przez fora internetowe. Pomimo tego, że grywałem tylko ze znajomymi, moja pasja rozwinęła się najmocniej w okolicach pandemii, kiedy poznałem środowisko internetowe, dużo nowych osób i różne podejścia do gier RPG.
Czy obecnie możemy mówić o złotej erze gier fabularnych?
Uważam, że zdecydowanie tak! Jest to kwestia zarówno bardzo zaangażowanego środowiska, jak i stale rosnącej liczby osób, które sięgają po gry RPG. W samej Polsce co miesiąc powstaje kilka nowych gier i setki patrząc na skalę światową. Bardzo popularne stały się sesje nagrywane czy podcasty. Urosło znaczenie erpegów również na konwentach, gdzie kiedyś często funkcjonowały jako niewielka nisza. Najwspanialsze jest to, że mamy teraz możliwości sięgnięcia po system, który będzie skuteczniej realizował nasze preferencje i to, co lubimy w grach fabularnych – nie tylko taktyczne walki, ale również konflikty między postaciami, dramaty wewnętrzne czy dynamiczną akcję z wielkimi stawkami. Wybór jest ogromny.
Jak z twojej perspektywy ewoluują gry RPG?
W bardzo wielu różnych kierunkach. Wciąż pojawiają się gry o klasycznym podejściu, ze szczegółową mechaniką mającą obejmować jak największy obszar. Jednak przez rosnącą popularność np. gier z gatunku Powered by the Apocalypse, które stawia na bardziej narracyjne podejście niż tradycyjne gry, dużo nowych twórców eksperymentuje z formułą. Erpegi mają mocną genezę z gier bitewnych, jednak aktualnie coraz częściej sięgamy po innego rodzaju systemy. Wydaje mi się, że w nowych grach zaczynają dominować mechaniki, które nie tylko mają symulować fikcję, a dawać narzędzia do moderowania rozgrywki, pobudzania kreatywności, improwizowania, napędzania relacji między postaciami czy nadawania struktury dramatycznej naszym przygodom. Wydawałoby się, że wszystko już zostało wymyślone, ale wciąż autorzy potrafią zaskakiwać nowatorskimi rozwiązaniami. Na przykład w 2022 roku Jason Cordova z Gauntlet Publishing zrobił niemałe zamieszanie swoją mechaniką improwizowanych śledztw, gdzie nawet osoba prowadząca nie zna rozwiązania zagadki aż do momentu kulminacyjnego. Nawet jak nie wszystkim przypadnie do gustu, jest to duży powiew świeżości. Myślę, że kolejne takie małe rewolucje są wciąż przed nami.
Czy możesz opowiedzieć o historii Błękitnego Klucza?
W małej grupie znajomych zaczęliśmy fanowsko tłumaczyć „Magistra Lora” – grę autorstwa J. Harpera. Wyszło to na tyle dobrze, że doszliśmy do wniosku, że warto podzielić się naszą pracą z fandomem RPG. Udało się złapać kontakt z paroma innymi osobami, które nam dodatkowo pomogły przy składzie, promocji, dodatkowych grafikach czy testach i dość naturalnie urosła spora grupa o podobnych preferencjach erpegowych. Jeszcze przed premierą gry wiedzieliśmy, że na tym nie poprzestaniemy i będziemy chcieli podobną działalność kontynuować w przyszłości. Ja mając już doświadczenia z administrowania pewnej sporej społeczności internetowej i będąc porozrzucanymi w różnych zakątkach Polski i świata, stwierdziliśmy, że zainicjujemy własną nieformalną grupę twórczą online. Szybko dołączyły do nas osoby, z którymi po prostu dobrze nam się grało, nawet jak nie byli związani z pracą kreatywną. Tak powstał nasz publiczny serwer Discord, a później fanpage. Wraz z pojawianiem się kolejnych osób rozszerzyliśmy działalność na inne obszary i kolejne inicjatywy.
Czy możesz nam przybliżyć cykl Tales from the Wild Blue Yonder J. Harpera?
“Opowieści z Błękitnych Przestworzy” są relatywnie mało znanym cyklem 3 systemów RPG, chociaż “Ostrza w Mroku” tego samego autora przebiły się już do szerszej świadomości odbiorców. Pierwsza część – “Lady Blackbird” powstała w 2009 roku, a kolejne dwa systemy – “Magister Lor” i “Lord Scurlock” – jednak dopiero 6 lat później. We wszystkich tych grach wcielamy się w konkretne postacie w oryginalnym świecie pary i magii, czyli połączeniu steampunka z fantasy. Mechanika jest prosta, ale nie trywialna, smaku nadają też bardzo przemyślane relacje między postaciami i ich wątki osobiste. Gra nas od razu wrzuca w wir akcji, przez co nie ma miejsca na nudę, a jednocześnie pozostawia sporo celowych, drobnych niedopowiedzeń, tworząc świetną przestrzeń kreatywną do współtworzenia świata przez wszystkich uczestników sesji. Każda część jest też odrobinę o czymś innym – mamy konwencję awanturniczą, epickie stawki w konflikcie potężnych braci, czy motywy dramatu rodziny pogrążonej w długach.
Skąd wzięła się nazwa Błękitny Klucz?
Bezpośrednio od „Opowieści z Błękitnych Przestworzy”. W tych grach występuje mechanika „kluczy” polegająca na realizacji pewnych archetypów i łuków fabularnych lub świadomego ich łamania, tworząc zwroty akcji, za co jesteśmy nagradzani punktami doświadczenia. Pierwszy raz pojawiła się w grze „The Shadow of Yesterday”, jednak to właśnie w systemach J. Harpera wypada wyjątkowo ciekawie. Kolor błękitny kojarzy się z niebem, refleksją i przemyśleniami, a sam klucz – z otwarciem i odkrywaniem czegoś nieznanego, stąd uznaliśmy to połączenie za zgodne z ideą naszej inicjatywy.
Jakie postawiliście sobie cele?
Aktualnie opieramy się na 3 filarach – społecznościowym, projektowym i promocyjnym. Tworzymy otwartą grupę, gdzie wspólnie miło spędzamy czas przy grach RPG i rozmowach o nich czy organizujemy spotkania, warsztaty, prelekcje oraz konwenty tematyczne. Drugim obszarem jest tłumaczenie systemów, które szczególnie nam przypadły do gustu lub tworzenie własnych, autorskich publikacji. Dodatkowo chcemy pokazywać jak bardzo różnorodne mogą być gry RPG i promować te mniej znane czy popularne. Co istotne te 3 filary wzajemnie się przenikają, synergicznie oddziałują i uzupełniają. Ważnym założeniem jest też, że nie oczekujemy od nikogo doświadczenia i chcemy tworzyć przestrzeń, gdzie możemy się uczyć od siebie wzajemnie i rozwijać.
Na jakich systemach RPG się głównie skupiacie?
Przez to, że zaczynaliśmy od systemów mniejszych i bardziej narracyjnych, dużo u nas zwolenników gier z gatunku PbtA (Powered by the Apocalypse) o precyzyjnych konwencjach. Często przewijają się systemy minimalistyczne czy eksperymentalne. Łatwiej też zdobywać doświadczenie działając przy mniejszych projektach, niż rzucać się na głęboką wodę i tworzyć lub tłumaczyć kilkusetstronicowy podręcznik. Jednak zdecydowanie nie zamykamy się na inne gry i bardzo cenimy różnorodność oraz czerpanie ze wszystkich gatunków i stylów rozgrywki.
W jakie systemy można u was pograć? Czy istnieje harmonogram sesji?
Przez pół roku istnienia zagraliśmy łącznie w ponad 90 różnych systemów, więc każdy może znaleźć u nas coś dla siebie. Gramy dużo „jednostrzałów”, czyli przygód na jedno posiedzenie, gdzie można się zintegrować i poznać swoje preferencje. Coraz częściej gramy też w dłuższe kampanie. Przez dużą różnorodność znajdzie się u nas zarówno popularne D&D w formie otwartego stołu, jak i niszowe gry w bardzo nietypowych konwencjach. Typowego harmonogramu sesji nie posiadamy – sesje odbywają się średnio codziennie i są otwarte dla słuchaczy, a w miarę możliwości na odpowiednim kanale pojawiają się regularnie ogłoszenia z poszukiwaniem osób do gry w coś nowego. Staramy się też co jakiś czas organizować sesje integracyjne dedykowane świeżym osobom w naszej społeczności, a każdy może zaproponować lub poprowadzić coś własnego.
Jakie inne wydarzenia czekają członków społeczności Błękitnego Klucza?
Aktualnie łapiemy oddech po intensywnym konwencie, który organizowaliśmy u nas, ale w każdym miesiącu pojawiają się różne atrakcje poza sesjami RPG. Najczęściej są to panele dyskusyjne i prelekcje, gdzie można posłuchać i porozmawiać o nowych systemach, podejściach czy innych tematach związanych z naszym hobby. Niezmiennie trwają też oddolne inicjatywy twórcze, m.in. tłumaczeń systemów czy tworzenia własnych, w których można wziąć aktywny udział. W przyszłości planujemy realizować więcej warsztatów kreatywnych i praktycznych, bo cieszą się dużą popularnością i pozwalają nauczyć się czegoś nowego i rozwijać się w różnych obszarach. Średnio dwa razy do roku chcemy organizować duże, intensywne wydarzenia tematyczne, na które zapraszamy wielu gości z różnych zakątków fandomu. Regularnie, mniej więcej w połowie miesiąca, odbywają się też spotkania społeczności, gdzie można posłuchać o najnowszych i trwających projektach i inicjatywach oraz zasugerować co możemy robić lepiej lub czego nam brakuje. Dodatkowo staramy się wspierać i promować inicjatywy oddolne członków społeczności – ostatnio wystartowały Symultaniczne Solówki, mające na celu poznawanie nowych systemów solo RPG i dzielenie się doświadczeniami. Więc jeśli ktoś ma ciekawy pomysł to bardzo możliwe, że trafi u nas na żyzny grunt.
Czy możesz opowiedzieć o waszym kanale discordowym? Kto może do niego dołączyć i z wami zagrać?
Nasz serwer to rdzeń naszej inicjatywy. To właśnie tutaj rozmawiamy na wszelkie tematy, organizujemy działania kreatywne, ogłaszamy nowe projekty, gramy sesje, uczestniczymy w wydarzeniach, piszemy publikacje czy dzielimy się swoimi przemyśleniami i pasją. Dostęp do serwera jest i zawsze będzie bezpłatny – jesteśmy otwarci i serdecznie zapraszamy nowe osoby, jeśli tylko ukończyły 16 rok życia. Niezależnie jakie masz doświadczenie, czy chcesz działać kreatywnie, czy tylko wpaść posłuchać, porozmawiać czy zagrać sesję – każdy do tych drzwi ma klucz.
Link do serwera – discord.gg/sNspfchmYB
Przeczytaj również: Przytul sobie grę towarzyską by Błękitny Klucz i Mączimer – Klub Miłośników Fantastyki Sagitta (kmfsagitta.pl)
Ojj tak, baaardzo polecam to miejsce polskim graczom RPG, zwłaszcza tym troszkę bardziej ciekawskim różnorodnością systemów i zainteresowanych RPG „od kuchni”
Dzięki za wywiad i możliwość przybliżenia naszej inicjatywy oraz podzielenia się swoją perspektywą na gry RPG!