W środowy wieczór 22 lutego Kruszon zabrał nas w podróż do początków gier fabularnych. Jak na porządny wstępniak przystało opowiedział o sobie, projektach (Stacji Sagitta, UnderGround Project Graffiti i Wywiadzie ze smokiem) oraz publikacjach klubowych (m.in. Kalendarium popkulturowym).
Prelekcja była interesująca i dała do myślenia, szczególnie w części poświęconej zamierzchłej historii wszelkich gier. Im dalej cofamy się w czasie tym bardziej okazuje się, że nasi przodkowie lubili się bawić i odgrywać różne sceny. Z połączenia gier planszowych i teatru powstały właśnie erpegi.
Później mądre głowy wykorzystały zamiłowanie do szachów i strategiczne zapędy do stworzenia gier bitewnych, przydatnych w późniejszych kampaniach. Jak to zwykle bywa w naszej historii – od wojska do zastosowań cywilnych jest tylko mały krok i tak właśnie się stało w tym przypadku. Jeśli zastanawiacie się co łączy fantastykę, hipisów, Tolkiena z różnymi generałami – macie odpowiedź wyżej 😉
Uważny obserwator szybko połączy kropki. Makiety kolejowe, krajobrazy, figurki i stare, zapomniane już dzisiaj żołnierzyki. Wszystko to zdefiniowało gatunek, który okazał się prawdziwą kopalnią pomysłów i wspaniałą rozrywką dla kolejnych pokoleń graczy.
Po II wojnie światowej ruszyło z kopyta. Games Workshop z Warhammerem w różnych odmianach, ale i Dungeons and Dragons, czy gry/komiksy/książki paragrafowe. W polskich realiach Magia i Miecz, Kryształy Czasu i pierwsze klubowe wydania, mniej i bardziej oficjalne. Doszliśmy do momentu, gdy samo ogarnięcie głównych linii czasowych i wątków w książkowych adaptacjach jest co najmniej trudne, jeśli nie praktycznie niemożliwe. Jedno jest pewne – RPG-i to rozrywka i dla tych, co uwielbiają „gry bez prądu”, jak i dla tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez monitora.
Tomasz „Kruszon” Stępiński – rocznik ’86, współtwórca Klubu Miłośników Fantastyki „Sagitta”. Animator życia kulturalnego, dziennikarz popkulturowy, miłośnik fantastyki, filmów i komiksów. Prowadzi blog steamalmanac.pl oraz dziejograf.pl.