Na 127. spotkaniu rozmawialiśmy o zjawisku recyklingu kulturowego, czyli wykorzystywaniu wątków, postaci, części uniwersów czy wręcz kopiowaniu albo bezczelnych zrzynkach. Elegancko nazwalibyśmy to inspiracją czy hołdem dla kogoś lub czegoś; mniej elegancko mamy recykling, czyli twórczy odzysk, niekoniecznie z odpadków.
Co ciekawe, recykling kulturowy może być na poziomie swój-obcy, ale także swój-swój, gdy np. wytwórnia „odkurza” stary utwór w nowym opakowaniu. Czy zatem popkultura ostatnio skazana jest tylko na rebooty, prequele i sequele? Poniekąd tak ;] W naszej dyskusji nie mogło oczywiście zabraknąć kwestii easter eggów, czyli popkulturowych nawiązań czy hołdów dla innych twórców, tzw. mrugnięć okiem do widza lub czytelnika.
Idąc dalej tym tropem (we need to go deeper!) dojdziemy do dość zaskakującego wniosku, że całość kultury pisanej i nie tylko, wytworzonej czy wyprodukowanej przez człowieka przez tysiąclecia stanowi pewną bazę, z której praktycznie wszyscy czerpią. Jedni bardziej twórczo, inni zaś – nie wysilając się specjalnie dokonują analizy słów-kluczy, pewnych toposów, motywów obecnych w naszej literaturze, filmie, grach od dawien dawna. Takimi toposami czy leitmotivami są np. wojna, miłość, wędrówka, dorastanie, śmierć, walka, honor i… setki czy tysiące innych, które były, są i pewnie będą nadal mieszane, mielone i wypluwane z paszczy popkultury. Wszystko dla czytelnika i widza! Konwergencja i kompensacja.
Po tym przydługim wstępie dodam, że dyskusja była frapująca, arcyciekawa i zażarta. Analizowaliśmy dzieła w kontekstach wyżej wskazanych, jak i tworzyliśmy nowe tropy. Burroughs, Star Trek, Matrix, Ghost in the Shell, Trzynaste piętro, Dragonball, Tezuka, Gwiezdne Wojny, Pratchett, Tarantino, Gra o Tron, seria Niezniszczalni, filmy o rekinach (jeden wielki hołd dla Szczęk!) i masa innych tytułów! Omawialiśmy wielką rolę sentymentu w popkulturze, polityczną poprawność i wzajemne inspirowanie się kultur, szczególnie widoczne na styku USA<->Japonia (rycerze Jedi, hełm Lorda Vadera), z jaskrawym przykładem filmów Kimba->Król Lew. Dyskusję zakończyliśmy stwierdzeniem, że wszystko może być… fanfikiem.
Opinia Tomka (TS):
„Recykling kulturowy towarzyszy nam od wieków. Na spotkaniu mogliśmy posłuchać o tym, że już w starożytności kopiowano elementy kultury, tym samym wzbogacając własną. Mitologia grecka stała się pożywką dla kultury Rzymu. Na spotkaniu pojawił się temat zaczerpnięcia przez starożytny Rzym od kultur Europy środkowej pewnych elementów…. Temat do rozwinięcia.
Nasze poszukiwania popkulturowe dotyczyły różnych dziedzin i gatunków – komiks, animacja, książka, film – to wszystko się łączy i przenika. Na pewno dużym minusem, na co uczestnicy zwrócili uwagę, było spłaszczanie poszczególnych kultur i ich tożsamości przez walec filmowy Hollywood. Wypaczenie sensu różnych mitologii w serii MCU czy w naszym Wieśku produkcji netfliksowej być może ułatwia percepcję, ale przy okazji gubimy niuanse. Podane jest to łopatologicznie bez szacunku dla widza. W dyskusji o inspiracjach, hołdach i… zrzynkach nie mogło zabraknąć tzw. kwestii Kimby. Wiele zapożyczeń stamtąd odnalazło się w innej produkcji, hicie kinowym – Król Lew…
Rozmawialiśmy o filmach Akiro Kurosawy – o wzorowaniu się na nich westernów Sergio Leone czy filmu Siedmiu Wspaniałych. A od spaghetti westernów niedaleka droga do… filmów karate. Duża część dyskusji dotyczyła przenikania się kultur japońskiej z zachodnią, co w niektórych produkcjach przyniosło bardzo ciekawe treści. Interesującym elementem popkultury są easter eggi, które towarzyszą wielu produkcjom, np. grom czy filmom, a sporo osób zajmuje się ich tropieniem.
Nie zabrakło poruszenia gorącego tematu rekinów w filmach oraz produkcji studia Asylum. Nietypowym motywem recyklingu kulturowego są komedie i parodie, które nawiązując do wielu innych utworów zmieniają ich treść na humorystyczną.
Spotkanie było ożywione i bardzo rozwijające! Oby więcej takich spotkań!”.