Wróciliśmy po wakacjach! Na rozruch wybraliśmy temat dotyczący Elona Muska, człowieka wielu talentów, zainteresowań, postaci znanej i niezwykle kontrowersyjnej, ale jednocześnie wpływowej. I bardzo możliwe, że okaże się, iż był wizjonerem. Jak każda postać tego formatu ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni wypominają mu kuglarskie sztuczki, pogoń za PR-em czy dziwne powiązania. Inni podkreślają upór w dążeniu do celu, ponadprzeciętny intelekt i chęć rozwoju ludzkości jako takiej. Na tytułowe pytanie – wizjoner czy bajerant nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, bo to zarówno i wizjoner, i bajerant 😉 Dobrze się czuje jako człowiek „społecznościowy”, jednocześnie widać i czuć, że trochę nie pasuje do naszych czasów – przywilej wszystkich wizjonerów!
Tag: Tesla
Na pierwszym wrześniowym spotkaniu rozmawialiśmy o szalonych wynalazcach i ich gadżetach. Temat jest bardzo nośny i mocno osadzony w popkulturze. Prawie w każdym filmie, serialu, grze czy komiksie, nie mówiąc o pewnej liczbie książek, mamy do czynienia ze Złym. Złole czasem są ciekawsze charakterologicznie niż dobrzy, ale to wynika z filmowej kampanii czy konceptu oswajania zła i szczerze mówiąc jest to według mnie specyficzną formą prania mózgu…
Temat sztucznej inteligencji wywołuje zwykle zrozumiałe poruszenie. Wychowani na filmach, gdzie władzę nad światem przejmują sztuczne świadomości i w rezultacie niszczą nasz gatunek jako inwazyjny dla planety, patrzymy podejrzliwie na doniesienia medialne o przekroczeniu kolejnych etapów nabywania samoświadomości. Ale SI to także roboty (słynne Boston Dynamics!) i samochody autonomiczne. Wszystko, co umila czas (seksroboty!) i skraca żmudną pracę (tutaj nie jestem pesymistą jak większość naukowców – wolny czas w jakimś procencie będzie przeznaczony na inne niż podstawowe potrzeby, w tym może i rozwój twórczy).