Superbohaterowie są odważni, kryształowo uczciwi i dysponują mocami niedostępnymi (zwykle) dla normalnych ludzi. Komiksy czy adaptacje filmowe z trykociarzami powstały dawno temu ku pokrzepieniu serc. Cenzura i różne „kody zachowań” spowodowały, że postacie te stały się nudne. Ich role zostały zredefiniowane głównie w latach 80. i na początku 90. Okazało się, że superbohaterowie mogą mieć (i mają) typowo ludzkie problemy, oprócz zalet mają i przywary. Co więcej, często w wyniku splotu nieoczekiwanych okoliczności mogą stać się… niebezpiecznymi dla innych szaleńcami. I tu dochodzimy do sedna kolejnego klubowego spotkania.
Nietrudno zauważyć, że prawie każdy superbohater ma jakieś rysy psychopatyczne czy socjopatyczne, ale… czy wynika to z ich charakteru czy pomysłów odbrązawiaczy? Zło jest aktualnie bardziej atrakcyjne i mamy do czynienia z sytuacją pomieszania pojęć, gloryfikowania zła, erozją klasycznej walki dobra ze złem, próbami tłumaczenia zła i ocieplania wizerunku świrów, morderców i złodziei. Na spotkaniu był i Batman, Rorschach, oczywisty Deadpool, Wolverine, Punisher, Superman i równie znajomy Joker. Pojawili się również Sherlock Holmes (używki!), Arsene Lupin, Hitman, Orient Men, Rumcajs, czyli postacie nie do końca wierne definicji a na pewno często bliżej nieokreślone i trudne do jednoznacznej oceny, mające sporo zalet, ale i masę wad :}
Wspomnieliśmy o Kapitanie Sowie, Żbiku, Świętym, Czterej pancernych i psie, Hansie Klossie, Franku Dolasie, CK Dezerterach, Szwejku i Parszywej dwunastce czy Rinaldo Rinaldinim (taki oldschoolowy bohater naszych przodków). Zazwyczaj skręcamy w dyskusji w ciekawe rejony i tak samo było tym razem! Narkotykowe eksperymenty, Doktor Strange, cenzura, wojny religijne, rozbiory, rozwój carskiej Rosji i wpływ Polaków, przyczyny powstania w USA nowoczesnych form komiksowych, początki fantastyki i wpływ różnych mniejszości etnicznych… Inną kwestią (dyskusyjną) jest sama definicja osób „nieprzystosowanych społecznie” w sensie superbohaterów (i nie tylko). Ci, którzy ustalają różne porządki, łady i normy będą eliminować jednostki groźne dla systemu. Groźne, bo się buntują, mają inne zdanie i zachowują się inaczej niż reszta, zwykle zastraszona lub zrezygnowana. To drugie dno „normalności” i warto o tym pamiętać. Na kolejnym dwusetnym spotkaniu porozmawiamy o pierwszych grach komputerowych. Zapraszamy nie tylko fanów klimatów retro!