Gdy w myślach formujemy pojęcia podświadomość i popkultura mamy do czynienia z bardzo różnymi obrazami. Od filmów, komiksów i seriali, gdzie podświadomość w prostej linii oznaczała zjawiska nadprzyrodzone, paranormalne, często magię i zaawansowaną technologię, bo przecież często bywała brana za cuda po ambitniejsze dzieła, także opowiadania, gdzie kluczem byli przyjaźni kosmici, dziwne specyfiki (używki, grzyby, tradycyjny alkohol czy LSD) i substancje otwierające nowe kanały doznań i odczuwanie zmysłami na poziomie niedostępnym codziennie (poczytajcie twórczość Dicka czy Witkacego)… A lawirując między magią a technologią łatwo popaść w ekscytację lub swego rodzaju oszołomienie, nie mówiąc o tle religijnym, politycznym czy społecznym. W skrócie: temat jest niebezpieczny :} A gros ważnych dzieł światowego kanonu klasycznej kultury czy popkultury powstało „pod wpływem”. Nie trzeba oczywiście sięgać po narkotyki; są mniej inwazyjne i przyjemniejsze metody, chociażby tai chi, joga, medytacja.
Jedni będą uznawać zjawiska paranormalne i „cuda” za efekt zmian w mózgu czy wręcz choroby psychiczne, a inni wprost będą szukać w tym czynnika odwiecznej walki dobra ze złem, opętania, demonów itd. Dopóki ktoś nie przeżyje zjawisk nadprzyrodzonych może dość nonszalancko się do nich odnosić. Uznawać je za lipę, ściemę czy zaburzenia. Wychodząc od starożytności, przez złowrogie organizacje, „wtajemniczonych”, dziwne odniesienia w literaturze, mitach i legendach dość szybko przeszliśmy do czasów nam bliższych, spirytyzmu, badań społecznych, które czasami okazywały się większą ściemą niż domniemane przypadki cudowności…
Zastanawialiśmy się nad mózgiem i jego pracą, wspomnianymi zjawiskami Psi, a szuflada jest bardzo pojemna: duchy, prekognicja, eksterioryzacja, OOBE, NDE, deja vu (fascynujące zjawisko być może powiązane z teorią strun, splątaniem kwantowym, światami alternatywnymi i podróżami w czasie!), sny (często prorocze), telekineza, zdalne widzenie i tajne programy mocarstw światowych, mediumizm. Ezoterycy, magowie, alchemicy, wynalazcy, obojętnie jak nie dotknąć tematu to pojawiają się zakazane tematy, fakty, postacie i domniemania na różnych poziomach wtajemniczenia. Symulacje, fraktale, Vril, wimany, tajne bronie, wirusy – żelazne tematy klasycznego science fiction również pojawiły się na naszym spotkaniu! Co do tytułów wymieniono m.in. Czynnik Psi, Z archiwum X, Medium z 1985, Pi, Warhammera 40K, Star Trek, Akirę, Stellaris, książki Dicka, Stranger Things, Diunę i masę innych, które są dostępne na klubowym subkanale discordowym. Na kolejnym spotkaniu zajmiemy się grami, które warto kupić, zainstalować i uruchomić, innymi słowy, w co warto grać patrząc kilka lat do tyłu – zapraszamy!