Fan popkultury nie tylko czyta, ogląda czy gra. Również kolekcjonuje, prezentuje poglądy i… cieszy się gadżetami. Poznajcie Geek Socks i ich pomysł na zadowolenie klientów!
Skąd pomysł na tak nietypowy biznes?
Pomysł kiełkował od dawna, ale to skąd się wziął… chyba sprzyjały nam okoliczności. Jesteśmy związani z Bielskiem i odczuwaliśmy brak gadżetów związanych z dziedzictwem tego miasta – jakim niewątpliwie jest Studio Filmów Rysunkowych i dzieła, które wypuściło. Pierwsze licencje, które pozyskaliśmy to właśnie klasyka animacji: Porwanie Baltazara Gąbki oraz Bolek i Lolek. Już trzecią licencją był Kajko i Kokosz, a za nimi Tytus, Romek i A’Tomek i tak wsiąknęliśmy w świat polskiej animacji i komiksu.
Zadam trudne pytanie – bajki czy komiksy?
A dlaczego wybierać? Jestem geekiem i nerdem do szpiku kości. Przeszedłem (i przechodzę, bo to u mnie dożywotni proces) chyba przez wszystkie możliwe etapy od dobranocki, przez fantastykę (i czytaną i oglądaną), s-f, komiksy, gry RPG (ale tutaj ekipą byliśmy wierni DnD), gry komputerowe (miałem szczęście grać w najlepsze gry ever na szczytach ich popularności: Diablo 2, Herosi 3, Age of Empires 2), a potem też planszówki i wreszcie seriale. Szkoda tylko, że dobrodziejstw tak dużo, a czasu tak mało! Ale wracając do pytania: niech żyje popkultura i wszystkie fandomy!
Co macie dalej w planach – jakie inne gadżety oprócz skarpetek?
Chcemy kontynuować z kierunkiem około modowym i w tym roku rozszerzamy się o przypinki. Na pierwszy ogień pójdzie Porwanie Baltazara Gąbki oraz Tytus, Romek i A’Tomek.
Jak oceniacie polski rynek komiksowy?
To jest trudne pytanie. Nasz niekwestionowany gigant – Egmont robi dobrą robotę, a ze wsparciem wielu wspaniałych wydawnictw (że wymienię tylko Kulturę Gniewu, Mandiokę, Lost in Time, Nagle, Timof, Ongrys… i jeszcze wielu innych) pokuszę się o stwierdzenie, że dostępność komiksów (w tym tych naprawdę dobrych) jest zadowalająca. Na MFKiG widać, że miłośników komiksu w Polsce jest sporo. Mam jednak takie poczucie, że mogłoby być więcej i że komiks zasługuje na więcej. Wciąż chyba gdzieś w naszym kraju zbyt dużo jest przekonania (u osób spoza środowiska), że komiks to jest dla dzieci. Takiego przekonania wynikającego trochę z ignorancji i trochę z niewiedzy.
Czym się różni popyt na popkulturę w Polsce i na Zachodzie?
Myślę, że nie różnimy się od Zachodu. Co więcej – jesteśmy jego częścią. Nie rozdzielajmy tego. Nie mamy powodów mieć kompleksów. Lubię podróżować i jak patrzę na standard w Grecji, Hiszpanii, Włoszech, czy Austrii – naprawdę nie widzę, co takiego mieliby mieć, czego my nie mamy. Na odwrót – widzę, jaki nasz kraj (duże miasta) jest czysty i dobrze zorganizowany. Podobnie jest z popkulturą. Uważam też, że w pewien sposób nasza lokalizacja w Europie sprawia, że jesteśmy kulturowo bogatsi. Popkultura od wujka Sama do nas dociera, ale mamy też własną i jesteśmy otwarci na Europę. Czy statystyczny mieszkaniec USA wyjdzie poza swoją kolebkę z taką łatwością, z jaką my przechodzimy między produktami z USA, Europy i Polski?
Macie do dyspozycji zbędne miliony waluty, podarowanej przez bogatego fana – co robicie?
Jest taka firma w Finlandii, która skupia prawa autorskie do Muminków, ale też wielu innych skandynawskich brandów i zajmuje się ich sprzedażą, ale też dbaniem o wizerunek marek ze swojego portfolio. Z takim budżetem założyłbym takie biuro w Polsce. Postarałbym się o dobrych prawników z zakresu prawa autorskiego. Dogadał z autorami i ich spadkobiercami. Ustalił nawet późniejszą kolejność dziedziczenia praw majątkowych. Wyobraźcie sobie takiego gracza do którego może przyjść każda firma z ulicy i zakupić prawa do polskiego merchu, a nawet dowolnie łączyć je w kolekcje (jak np. merch Disney Princess – skupia całą grupę postaci). Autor (lub spadkobierca) ma spokój, bo dostaje od jednej firmy ustalone tantiemy. Duże firmy nie muszą szukać X spadkobierców – łatwiej podjąć decyzję o wejściu w dany merch. Dodatkowo jest instytucja, która walczy z podróbkami, dba o rynek i sama rozwija rozpoznawalność brandów ze swojego portfolio. Myślę, że od Skandynawów można by się tu było dużo nauczyć.
Jak wpłynąć na ludzi, żeby zainteresowali się klasyczną polską popkulturą?
Nie dać jej wejść do szarej strefy i wypaść z obiegu. Tylko tyle i aż tyle. Myślę, że to w pewnie sposób z niektórymi brandami się dzieje. Kajko i Kokosz dostali serial na Netflixie, a na komiksowym podwórku wychodzą ich nowe przygody. Złota kolekcja też była udana. Tytus, Romek i A’Tomek mają dostać pełnometrażowy film. Smok Diplodok wchodzi do kin w październiku. Nowa Akademia Pana Kleksa wśród dzieciaków raczej dobrze się przyjęła. Bolek i Lolek rozwijają się w literaturze dziecięcej. Nie chcę recenzować wszystkich tych działań – wiadomo, że są lepsze i gorsze i dużo zależy od gustów, ale to za ich sprawą młodsze pokolenie może zakochać się w postaciach, które kiedyś lubili ich rodzice, czy dziadkowie.
Czy istnieje szansa na rozwój polskich gałęzi popkultury jako produktów merchu?
Trochę już o tym było wyżej, ale dodam coś, żeby się nie powtarzać, a też odpowiedzieć. Skupię się na „nowych” dziełach. W tym roku wypuściliśmy już wzór: Emilka Sza (duet Kur i Meago) oraz będą Lil i Put (Kur i Bednarczyk). Po Emilce już widzimy, że nowemu polskiemu merchowi nie jest łatwo się przebić, a bez tego (czyli bez zainteresowania publiczności-klientów) będzie ciężko o dalszy/większy/szerszy rozwój polskiego merchu. Klient, który teraz wchodzi na rynek jest otwarty bardziej na kierunki wschodnie (sklepy z komiksami stają się powoli sklepami z mangami z dodatkiem komiksów), więc nie jest z tym łatwo, ale my na pewno będziemy próbować.
Co ze współczesnymi postaciami popkultury w kontekście waszej oferty?
Od tego roku podjęliśmy decyzję, że będziemy chcieli wypuszczać dwa limitowane wzory rocznie (poza klasyką, która rozwijana jest cały czas). Emilka Sza oraz Lil i Put, to plany na ten rok. Rok 2025 – w trakcie rozmów i negocjacji, więc jeszcze nic nie zdradzamy.
Czy potwory z Gospody pod Upiorkiem S. Pagaczewskiego mają szansę na swoje miejsce w Geek Socks?
Nauczyliśmy się niczego nie wykluczać, ale jeżeli chodzi o potwory, to z pewnością wcześniej spotkacie u nas Szlurpa i Burpa.
Dzięki za odpowiedzi! Czekamy na kolejne wzory :}