Czy możesz opowiedzieć kilka słów o sobie?
Myślę często o sobie – „człowiek renesansu”, bo muszę przyznać, że jest wiele kwestii, które mnie interesują, bądź którym poświęcam swój czas: lubię się uczyć, komponować piosenki, pisać teksty, rysować, interesuje mnie szeroko rozumiana popkultura, oglądam seriale, filmy, podcasty na Youtubie, chodzę na koncerty, uwielbiam konwenty, festiwale fantastyki i targi książki. Lubię też rozpoczynać kilka projektów na raz, wówczas mam więcej motywacji do pracy.
Skąd wzięło się twoje zainteresowanie science fiction?
Książka, która zmieniła moje postrzeganie na temat literatury science fiction to „Czarne oceny” Jacka Dukaja. Do tej pory uważałam bowiem, że świat zaprezentowany przez siostry Bronte, Jane Austen, Johna Fowlesa czy Josepha Conrada to był mój – nie lubię tego słowa, ale chyba nic innego nie przychodzi mi w tym momencie do głowy – kanon.
Jakich pisarzy cenisz i za co?
Jest ich wielu, ale może wymienię najważniejszą trójkę. Na liście tej nie może zabraknąć Jacka Dukaja, którego bardzo cenię i podziwiam za kunszt językowy, precyzję, konsekwencję i nieszablonowe pomysły. Nie może też zabraknąć Josepha Conrada – jego marynistyczna literatura uwodzi, język oczarowuje, a kreacja postaci zachwyca. Jestem też fanką literatury spod ręki sióstr Bronte. Klimat tych powieści jest niesamowity. Za każdym razem odnajduję w tej literaturze coś nowego.
Gdybyś miała wybrać epokę, w której mogłabyś mieszkać i miejsce, to co byś wybrała?
Każda epoka ma swoje dobre i słabe strony. Myślę, że dobrze żyje mi się we współczesności, z udogodnieniami, które mamy, z dostępem do Internetu i łatwością komunikacji. Ale pod względem modowym wróciłabym do epoki wiktoriańskiej. Różne elementy kobiecej garderoby z tamtej epoki po prostu mniej zachwycają.
Na wspieram.to wystartowała akcja crowdfundingowa, której celem jest książka „Wędrowiec i wizjoner. O eseistyce podróżniczej Jerzego Żuławskiego”. Skąd zainteresowanie akurat tym pisarzem?
Jerzy Żuławski to niezwykła postać. Jego przemyślenia i dogłębne analizy, futurologiczne wizje, precyzyjne ocenianie własnej epoki, a przede wszystkim różnorodność zainteresowań sprawiają, że czytając biografię autora, analizując jego twórczość literacką czy naukową, mamy wrażenie, że poznajemy ogromny zakres wiedzy, że poznajemy człowieka, który miał tak wiele do powiedzenia. Poza tym, kiedy zaczęłam swoją przygodę z literaturą science fiction sięgnęłam do źródeł. W historii literatury polskiej mamy dwóch prekursorów literatury fantastycznonaukowej – Antoniego Lange („W czwartym wymiarze”, „Miranda”) oraz Jerzego Żuławskiego („Trylogia księżycowa”). Obaj twórcy zasługują na uwagę, ale to „Trylogia księżycowa” – mówiąc kolokwialnie – rozwaliła system.
Czy Trylogia księżycowa jest dla ciebie ważnym dziełem?
Tak, zdecydowanie. Zawsze polecam też by obejrzeć film w reżyserii Andrzeja Żuławskiego, który w doskonały sposób, oddaje charakter tej powieści.
Czy podróże Żuławskiego odegrały jakąś rolę w stworzeniu Trylogii księżycowej?
Szczególnym tekstem Żuławskiego, wykorzystującym model podróży w celu ukazania autorskich refleksji na temat ludzkości – zawierająca najważniejsze idee historiozoficzne pisarza – jest właśnie „Trylogia księżycowa”. W tym najbardziej dziś znanym dziele o nowej cywilizacji twórca zaprezentował czytelnikom własne stanowisko wobec rozmaitych kwestii społecznych, filozoficznych oraz religijnych. Przedstawienie go za pośrednictwem futurologicznej wizji świata umożliwiło mu wyrażenie obaw i przekonań na temat kondycji współczesnej ludzkości.
Znam Jerzego Żuławskiego jako twórcę Trylogii księżycowej. Co możesz powiedzieć o jego życiu?
Jak o jego twórczości literackiej można powiedzieć, że była wszechstronna, tak podobnym epitetem można scharakteryzować jego krótkie, aczkolwiek intensywne życie. Swoje pasje taternickie rozwijał nie tylko wędrując po górach rekreacyjnie i wspinając się po nich wyczynowo, ale także współorganizując Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, biorąc udział w wielu akcjach ratowniczych i działając w Towarzystwie Tatrzańskim, zwłaszcza w jego sekcji turystycznej. Angażował się w rozmaite prace społeczne i kulturowe, współredagował „Krytykę” i „Zakopane”, wygłaszał odczyty popularnonaukowe (na przykład o Księżycu, filozofii starożytnej i nowożytnej, powstaniu styczniowym, Krasińskim i Słowackim), zamieszczał w prasie liczne artykuły i felietony interwencyjne, przeglądy i recenzje teatralne, pisał w „Taterniku” o skali trudności górskich szlaków i przestrzegał nieświadomych turystów przed niebezpieczeństwami, jakie mogą na nich natrafić, organizował spotkania literackie w swojej zakopiańskiej willi „Łada”. Przed wybuchem Wielkiej Wojny zaangażował się w działalność polityczną: wstąpił do szeregów Strzelca, pełnił funkcje organizacyjne w Komisariatach Wojskowych i Naczelnym Komitecie Narodowym, publikował teksty propagandowe w „Wiciach” i „Do broni”, wygłaszał na wiecach odczyty agitacyjne, wreszcie walczył jako oficer w Legionach Piłsudskiego. Czynna natura Żuławskiego nie znosiła próżni w żadnych sferach: ani w życiu prywatnym, ani w zawodowym.
Czy w przypadku innych jego dzieł podróże odegrały znaczenie?
Zdecydowanie tak. Żuławski jako pasjonat przemieszczania się, ruchu, podróży podkreśla, że „osobnik stacjonarny” to ktoś zdecydowanie uboższy emocjonalnie i poznawczo od homo viator. Sądził bowiem, że podróżowanie przynosi nie tylko nowe doznania, ale jest również bodźcem do kreowania własnego ja.
Już jako młodzieniec nie lubił monotonnego trybu życia, przebywanie w jednym miejscu męczyło go i nużyło. Podróżował więc regularnie, przemieszczając się między Krakowem, Lwowem, Zakopanem, Szwajcarią, Niemcami, Włochami i Francją. Wędrował po terenach miejskich i górskich. Te ostatnie wyjątkowo go fascynowały. Początkowo góry zachwycały go, jako zwykłego turystę, później poznawał je jako profesjonalny taternik i alpinista. Stając się członkiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, związał się z rodzimymi górami jeszcze silniej, nie tylko przez nieodpartą chęć coraz wnikliwszej ich eksploracji, ale także humanitarną potrzebę uczestnictwa w ratownictwie górskim. Udział w akcjach ratunkowych umożliwiał mu, oprócz niesienia pomocy potrzebującym, profesjonalne poznawanie przestrzeni górskiej, mierzenie się i konfrontację z rozmaitymi niebezpieczeństwami. Pasje globtroterskie Żuławskiego, utrwalone w przebiegu kolejnych etapów jego biografii, oczywiście znalazły swoje artystyczne przetworzenie w jego tekstach literackich, w których wątek podróży (drogi, wędrówki, wycieczki itp.) pojawia się w różnych konfiguracjach. Znajdujemy w nich opisy realnych peregrynacji, np. reporterskie relacje z autentycznych wycieczek do Lipska, Rzymu, Werony, w Alpy, Tatry itd., jak również prozatorskie opisy podróży całkowicie wyimaginowanych, np. fantastycznej wyprawy na Księżyc czy przemieszczania się myślą w głąb historii.
Jak wyglądała praca nad książką?
Praca nad niniejszą książką polegała na opracowaniu materiałów źródłowych, w których obecne są wątki i motywy związane bezpośrednio z tematyką podróżniczą, ale w oparciu o najnowsze metody badań literaturoznawczych. Najbardziej pożyteczne okazały się: autobiografizm, geopoetyka, historyzm oraz antropologia literacka. Wybrane metody pozwoliły mi zinterpretować eseistykę podróżniczą Żuławskiego, jak sądzę, wieloaspektowo, pokazać ją w trochę innym świetle, a przede wszystkim wydobyć w wielu miejscach odkrywczość jego myślenia. Analizując podróżopisarstwo Żuławskiego korzystałam ze sprawdzonych, klasycznych metodologii: ujęcia historycznoliterackiego i hermeneutyki filologicznej, dzięki którym mogłam usytuować wybrane przeze mnie utwory w kontekście młodopolskiej literatury podróżniczej i tradycji podróży jako gatunku literackiego, a także w odniesieniu do światopoglądów Młodej Polski oraz prądów literackich przełomu XIX i XX wieku. Starałam się określić, z jakich źródeł Żuławski czerpał i do jakich wzorców się odwoływał, tworząc swój własny model podróży, a co stanowiło jego oryginalny wkład w rozwój podróżopisarstwa. W analizie hermeneutycznej pomocna okazała się również literatura przedmiotu, która znacznie poszerzyła mój horyzont interpretacyjny. Refleksje wielu badaczy (nie tylko historyków literatury), które przywołuję w pracy, nierzadko stanowiły dla mnie punkt wyjścia do podjęcia i kontynuacji rozważań na temat wybranych kwestii. Mam tu na myśli zarówno omówienia biografii i twórczości Żuławskiego, jak i ogromną ilość opracowań dotyczących stosowanych przeze mnie metod badawczych – autobiografizmu, geopoetyki czy historyzmu.
Skąd czerpałaś wiedzę na temat podróży Jerzego Żuławskiego?
Eseje podróżnicze wydane w dwóch zbiorach „Bajka o człowieku szczęśliwym” oraz „Miasta Umarłe” były podstawą mojej pracy badawczej. Zaś opracowań, tekstów źródłowych nawiązujących do podróży, artykułów na temat twórczości Żuławskiego szukałam w bibliotekach, przede wszystkim pomocna była tu Biblioteka Narodowa i Biblioteka Główna w Zakopanem. Bardzo ciekawe materiały znalazłam w archiwum Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Mamy też bardzo dużo materiałów zdigitalizowanych co znacząco ułatwia pracę nad danym zagadnieniem – Google Scholar to niewyczerpane źródło naprawdę dobrych materiałów, Polona daje nam dostęp do wielu artykułów naukowych.
Co znajdziemy w książce?
W książce – oprócz tekstu – znajdzie się również krótki komiks „Na srebrnym globie” z rysunkami autorstwa Tomasza Łukaszczyka oraz archiwalne zdjęcia związane z życiem i twórczością Żuławskiego.
Jak wygląda akcja crowdfundingowa projektu? Co można zyskać przekraczając kolejne progi?
Celem kampanii, jedynym celem, jest wydanie pierwszej w Polsce monograficznej opowieści o inspiracjach i podróżniczych fascynacjach Jerzego Żuławskiego. Przekraczając kolejne progi można zyskać: m.in wersję digital i wersję papierową książki o Żuławskim (wersja digital będzie kolorowa), dwie wspaniałe książki Pawła Chmielewskiego: „Obywatel Szrajbman” oraz „Franciszek Kostrzewski – pionier polskiego komiksu prasowego”. Można też zdobyć dowolne numery Magazynu Kieleckiego „Projektor” (jeśli tylko są dostępne) oraz plakaty z Festiwalu Komiksu i Narracji Obrazkowych.
Czy możesz opowiedzieć o Stowarzyszeniu Twórczym Zenit? Mają w swojej ofercie interesujące pozycje teoretyczne o komiksie.
Stowarzyszenie Twórcze Zenit, którego prezesem jest Paweł Chmielewski, istnieje od 2012 roku. Stowarzyszenie wydaje Kielecki Magazyn Kulturalny „Projektor” poświęcony zagadnieniom kulturalnym, muzycznym, literackim ale na liście wydawnictw znajdziemy komiksy, opracowania historyczno-literackie dotyczące historii świętokrzyskiego komiksu, znajdziemy twórczość eseistyczną, dramatyczną (niedawne wydawnictwo „Obywatel Szrajbman”). Stworzyszenie Twórcze Zenit odpowiedzialne jest także za organizowanie Festiwalu Komiksu i Narracji Obrazkowych.
Czy mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć o następnej książce, którą planujesz? Jakiej epoce będzie ona poświęcona?
Mam póki co kilka pomysłów, nad którymi pracuje. Następna książka będzie poświęcona kolejnej nietuzinkowej postaci. Kończę też pracę nad zbiorem opowiadań, żeby troszkę odpocząć od teoretyzowania, a spróbować sił w innej dziedzinie literatury.
Dziękuję za poświęcony czas i życzę weny, nie tylko teoretycznoliterackiej, ale również frajdy z pisania!
Zachęcamy do wsparcia zbiórki ->Wspieram.to: Wędrowiec i wizjoner – Jerzy Żuławski
Emmanuella Robak – urodzona w Kielcach. Doktor nauk humanistycznych (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach), magister filologii angielskiej (Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi). Pasjonatka muzyki i literatury. Jej zainteresowania literackie to przede wszystkim estetyka modernizmu w literaturze polskiej, angielska literatura epoki wiktoriańskiej oraz literatura science-fiction. Publikowała m. in. na łamach takich czasopism jak „Studia filologiczne”, „Jednak książki”, „Artes Humanae”, „Maska”, „Meakultura” oraz „Projektor – kielecki magazyn kulturalny”. Wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, producentka muzyczna (Lily of the Valley, Miranda Cartel).
One thought on “Wędrowiec i wizjoner Jerzy Żuławski – wywiad z Emmanuellą Robak”