Kultura Gniewu jest znana fanom komiksów od lat. Jest znana zarówno miłośnikom polskiej klasyki, jak i nowych tytułów, często niekonwencjonalnych. Warto także wspomnieć o serii dla młodszych czytelników – Krótkie Gatki. Sam niedawno odkryłem „Bajkę na końcu świata” Marcina Podolca i z przyjemnością uzupełniłem braki w kolekcji starszymi tytułami. Korzystając z okazji zadałem kilka pytań Szymonowi Holcmanowi. Oto efekt. Zapraszam do lektury!
Działacie na rynku już na tyle długo, że poznaliście wady i zalety polskiego komiksowa. Co Kultura Gniewu chciałaby wydać, ale wie, że byłoby to trudne, a nawet prawie niemożliwe?
Jakiś czas temu podczas imprezy Niech Żyje Komiks miałem prezentację o komiksach, które bardzo chcielibyśmy wydać, ale z różnych powodów jest to trudne/niemożliwe. Oczywiście wszystko pół żartem, pół serio. Pojawiły się tam takie kategorie „nie bo dla kogo” (w domyśle – nikt tych wariactw nie kupi), „nie bo jak” (bo trudne edycyjnie, albo wyszłoby drogo), „nie bo już ktoś”, „nie bo nie dla nas” (bo przecież nie wszystkie komiksy, które jako czytelnikowi mi się podobają pasują do KG) i „nie bo wspólnicy” (decyzję o publikacji podejmujemy po naradach i głosowaniu, jest nas trzech więc komiks musi dostać przynajmniej 2 głosy i nie zawsze to co przynoszę podoba się Jarkowi i Pawłowi). A w tych kategoriach takie tytuły, jak „Andre The Giant”, „The Art of Charlie Chan”, „The Bus”, „Nimona”, „Asterios Polyp”, „Blast”, „Raport Brodecka”, „Rat God”, „Tyler Cross”, „The Realist”, czy „Dzielny Kosmatek”.
Sposród nich wydaliśmy w końcu tylko „Dzielnego Kosmatka”, a kilka innych albo już się ukazało nakładem innych wydawców, albo ukaże się niebawem :} To pokazuje tylko, jak bardzo nasz komiksowy rynek się zmienia i to, co jeszcze chwilę temu było tytułem trudnym do wydania dziś trafia do sprzedaży.
Tradycyjne pytanie o plany wydawnicze na najbliższe miesiące. Czy szukają się jakieś niespodziewane nadspodziewanki? Sam czekam np. na McClouda 😉
Od jakiegoś czasu staramy się ujawniać nadchodzące tytuły dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewni, że uda się je dostarczyć do księgarni i rąk czytelników w zapowiedzianym terminie (a i przy tej strategii zdarzyło nam się nie dowieźć :-}}. Dlatego najdalej wypuszczamy się może o trzy miesiące do przodu. Mamy w tej chwili klepnięty wrzesień i wtedy ukażą się siódmy tom niezwykle popularnej serii dla dzieci „Miś Zbyś”, trzeci i ostatni tom „Najlepszych wrogów” Davida B i Jeana-Pierre’a Fillou, „Aldobrando” do scenariusza Gipiego i z fantastycznymi rysunkami Luigiego Critone oraz nowy komiks duetu Piotr Nowacki/Bartosz Sztybor – „Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz”. W październiku można spodziewać się nowego wydania „Pinokia” Winshlussa, pewnej zupełnie niespodziewanej polskiej premiery i na pewno jeszcze czegoś. Nad ostatnimi miesiącami tego roku właśnie teraz się zastanawiamy.
Czym różnią się dzisiejsze dzieciaki od tych sentymentalnych zgredów 40 i 50+? Pytam w kontekście waszej serii Krótkie Gatki, którą z przyjemnością podczytuję (Miś Zbyś rządzi!)
Wszystkim :} Jako ojciec trzech córek (najstarsza ma 13 lat, najmłodsza 2) staram się je uważnie obserwować, podsuwać lektury i patrzeć jak na nie reagują. Lektury mojej młodości – „Kajko i Kokosz”, „Tytus”, „Thorgal”, „Żbik” i reszta PRL-owskiej klasyki – nie robią na nich żadnego wrażenia. A jak już to negatywne (lektura szkolna „Szkoła latania” dość je wynudziła). Te starsze czytają mangę, Hellboya, Reinę Telgemeier, komiksy dla dziewczyn od Jaguara i wiele innych rzeczy. Bo też wybór lektur – i wszystkiego innego – jaki dzisiaj mają dzieciaki jest niewiarygodny! Myśmy mogli tylko o takim pomarzyć. Najmłodsza z kolei uwielbia „Misia Zbysia”, czy „Dzielnego Kosmatka” – każdego dnia po parę razy trzeba wracać do tych komiksów. O innych książkach obrazkowych nie wspominając.
W Krótkich Gatkach staramy się koncentrować na tych nowych komiksach dla młodszych czytelników, pokazywać co się w nim dzieje w Polsce i na świecie. Choć wznowiliśmy też „Binio Billa” Jerzego Wróblewskiego. Ale to raczej dla tych starszych dzieciaków :-}
Przeglądając ofertę KG (obecną jak i archiwalną) widać, że z jednej strony chcecie „bawiąc uczyć” a z drugiej wydawać interesujące i czasem nietypowe pozycje, których trudno szukać w portfolio innych polskich wydawców. Jednocześnie szanujecie klasyków. Skąd taki a nie inny model?
Bo z jednej strony sami się na klasyce wychowaliśmy, z tego komiksowo wyrośliśmy. A z drugiej najbardziej nas kręci to, co w tym medium nowego – jak się komiks rozwija, jakie nowe trendy się w nim pojawiają, jakie nowe talenty objawiają. Kultura Gniewu zaczęła się od komiksów wtedy całkiem świeżych autorów – Owedyka, Palinowskiego, Rebelki, Szneidera, Kozy – ale obok nich pojawiło się nowe wydanie „Szerloka Bombla” Tadeusza Baranowskiego. Trzeba mieć świadomość, że dzisiejszy komiks wywodzi się z tego, co dziś jest klasyką. To przenikanie się, naturalna ewolucja, bardzo nam się podoba.
Czy planujecie jeszcze wydać coś Tadeusza Baranowskiego? BWA w Jeleniej Górze wydała katalog, który jest niezłym wstępem do biografii ale… sam czekam na coś porządnego, może wywiad-rzekę albo opasłe tomiszcze? Czy jest szansa, żeby namówić naszego klasyka?
Planujemy i mamy nadzieję, że z tych planów coś konkretnego wyjdzie :-} Wywiad-rzekę z Tadeuszem sami byśmy czytali z wypiekami!
Jeż Jerzy uratował polski komiks przed zniknięciem albo rozpłynięciem się w semikowej pulpie! Prawda czy fałsz? Pamiętam jak kupowałem Ślizg w zasadzie dla recenzji i jeża…
W czasie kiedy Jeż zaczął podbijać serca czytelników w „Ślizgu” TM-Semic powoli dostawał zadyszki. Jednocześnie bardzo dużo działo się w polskim komiksowym undergroundzie, co wkrótce – 1999 rok – zaowocowało pojawieniem się „Produktu”. Więc z taką tezą o Jeżu byłbym ostrożny. Bardziej jestem skłonny uznać, że polski komiks jest jak baron Munchausen – z bagna, czy też „wielkiej smuty” lat 90. jak to określił kiedyś Wojciech Orliński, wyciągnął się za własne włosy sam.
Ulubione serie i ulubieni autorzy to… Co ostatnio czytasz?
Lista ostatnio przeczytanych rzeczy:
Master of the Universe #1,
Rusałka #1,
ACAB #1 i #2,
Nowy tom „Dzielnego Kosmatka”, który ukaże się jesienią we Francji,
Lumberjanes vol. 2,
Sybir. Moja historia tom 1,
Les Ombres,
Prószyński. Odwieczne pieśni,
Na tropach złotego,
Tremen 2,
Podróż siódma,
Everything is Flamable,
Leonard Cohen. On a Wire.
Jestem wszystkożerny – superhero, niezależne, powieści graficzne, publicystyka, komiksy dla dzieci, młodzieży i dorosłych, sf i literatura faktu. Ja po prostu kocham komiks, ten fascynujący sposób opowiadania historii. I mimo czytania ich od ponad 40 lat, mimo zajmowania się nim zawodowo cały czas, mi się nie znudził. Jak w ogóle można się znudzić komiksem?!
Czy zamierzacie wydawać mangi?
Wydaliśmy swego czasu zbiorek „Kobiety” Yoshihiro Tatsumiego, czyli jesteśmy mangowo rozdziewiczeni :-} Chodzi nam to czasami po głowie, żeby spróbować mocniej wejść w ten niezwykle bogaty komiksowy świat, ale jest już tylu świetnie sobie radzących wydawców właśnie mangi, że chyba kolejny nie jest za bardzo potrzebny.
Według jakiego klucza dobieracie tytuły do wydania?
Klucz jest od lat jeden i ten sam – komiks musi nam się podobać :-} Nie wydajemy rzeczy, bo „może się sprzedadzą”, albo dlatego że ktoś w internecie napisał, że „ten tytuł to na pewno wszyscy kupią”.
Dziękuję za poświęcony czas i życzę samych udanych tytułów z dobrą sprzedażą!