Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z grami komputerowymi?
Moja przygoda z grami zaczęła się na początku lat 90. Kolega miał wówczas Atari i to właśnie u niego po raz pierwszy zobaczyłem, czym są gry komputerowe. Jeśli chodzi o mój własny sprzęt, to w okolicach połowy lat 90. (mógł to być 1994 lub 1995 rok) dostałem od rodziców konsolę Rambo, czyli popularną u nas podróbkę Atari 2600, a w 1996 roku przesiadłem się na PC-ta. Zacząłem wtedy regularnie kupować czasopisma o grach i można powiedzieć, że stałem się graczem pełną gębą.
Jak kojarzysz lata 80. i 90. XX wieku w branży gier? Jak odbierasz dzisiaj tamtą epokę?
To były piękne czasy dla branży i to wcale nie dlatego, że mieliśmy lepsze gry niż obecnie. Przede wszystkim rynek był jeszcze młody, a komputery nie osiągnęły nawet ułamka dzisiejszych możliwości. Wyścig technologiczny sprawiał, że gry zmieniały się na naszych oczach, z roku na rok stawały się coraz ładniejsze i bardziej przystępne. Wciąż byliśmy też zaskakiwani nowymi, świeżymi pomysłami, kształtowały się gatunki gier i nie było mowy o nudzie. Dziś coraz trudniej o nowe pomysły, a w dobie fotorealistycznej grafiki przeskoki technologiczne są coraz trudniejsze do zaobserwowania. Dlatego tęsknię do czasów, kiedy każdy kolejny ogrywany tytuł był nową, niepowtarzalną przygodą, a twórcy często i chętnie eksperymentowali.
Twoje pierwsze czasopismo gamingowe?
Top Secret. Po bankructwie Agrobanku, które doprowadziło do upadku pisma, przesiadłem się do Świata Gier Komputerowych. Sięgałem też czasem po Secret Service, Gambler czy Reset.
Twoje ulubione gry dekad lat 90/00/10/20?
Trudne pytanie. Zdecyduję się na wskazanie podium w każdej z dekad. Lata 90. to Heroes of Might and Magic 3, The Settlers i Sanitarium. W kolejnej dekadzie wskazałbym Machinarium, Sentinel: Strażnik grobowca i The Whispered World. Lata 10. to z kolei Gemini Rue, The Next Big Thing i Gray Matter. Obecna dekada trwa dopiero drugi rok, aczkolwiek na dziś na czele są u mnie Röki, Encodya i Luna: The Shadow Dust.
Czemu masz sentyment do gier przygodowych?
Od zawsze ciągnęło mnie do przygodówek. Ceniłem w nich piękną, ręcznie rysowaną grafikę, ciekawą fabułę i nieprzewidywalność. Lokacje nie były w nich powtarzalne w przeciwieństwie do innych gatunków. Czytając czasopisma o grach, lubiłem oglądać screeny gier przygodowych i marzyłem sobie, że kiedyś wszystkie te tytuły ogram.
Twój kanał na YT działa od 2009 roku. Jak zaczynała się Twoja przygoda z nim?
Kanał założyłem w 2009 roku, ale pierwsze filmy o grach opublikowałem rok później. Spodobała mi się forma przechodzenia gier komputerowych z komentarzem głosowym i uznałem, że spróbuję swoich sił, a jednocześnie być może przybliżę przygodówki szerszej publice. I choć publika pozostała skromna do dziś, wciąż działam, pozostając przy tym regularnym. Na kanale przeszedłem już ponad sto gier, a wszystkie rozpoczęte serie doprowadziłem do końca.
Zostałeś nagrodzony statuetką Twórcy wideo 2015 roku. Powiedz mi, jak Youtube zmienił się od tamtego czasu (na lepsze czy gorsze)?
Myślę, że Youtube bardziej zmienił się pomiędzy 2010 a 2015 rokiem niż w kolejnych latach. Kiedyś istotniejszy był aspekt społecznościowy serwisu. Autorzy mogli stworzyć w całości tło swojego kanału (dziś możliwy do personalizacji jest jedynie banner), każdy twórca miał też do dyspozycji shoutbox, gdzie toczyły się rozmowy pomiędzy youtuberem a widzami. Dziś tę funkcję przejęły serwisy zewnętrzne (na przykład Discord). Wydaje mi się, że wtedy był też lepszy kontakt pomiędzy youtuberami. Dziś każdy większy kanał sprawia wrażenie profesjonalnej firmy, nastawionej na zarobki, ale też dość hermetycznej. Kiedyś o wiele częściej dochodziło do współpracy, wzajemnych kontaktów i wymiany doświadczeń. Serwis był wtedy typowo hobbystyczny, materiały były słabsze technicznie i jakościowo, ale czuć w nich było pasję. Co do gier, to dziś najwięksi youtuberzy growi bazują (w zdecydowanej większości) na nowościach i ogrywają je już w dniu premiery; kiedyś było o wiele więcej materiałów retro.
Trudno powiedzieć, czy zmiany poszły w dobrym kierunku, czy wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś lubi funkcjonować w fandomie, ceni wymianę doświadczeń i przedkłada hobby nad profesjonalizm, to będzie brakować mu starego Youtube’a. Jeśli jednak najważniejsza jest dla niego jakość materiałów, nie ma za czym tęsknić.
Ile czasu poświęcasz na przygotowanie recenzji retro gry?
Na stworzenie recenzji potrzebuję zwykle mniej więcej jednego dnia. Wiele zależy od tego, czy przygotowuję sobie tekst recenzji i go czytam, czy idę na żywioł i mówię z głowy. Oba podejścia mają swoje plusy i minusy, ale to drugie jest jednak odrobinę mniej czasochłonne.
Do nagrania i obróbki tekstu recenzji dochodzi oczywiście jeszcze dobranie odpowiednich fragmentów materiału wideo z gry.
Przypuszczam, że stylizowane czy też bazujące na głębokim researchu recenzje, jak u quaza czy arhn.eu, muszą wymagać co najmniej paru dni przygotowania i pracy.
Jak na przestrzeni lat zmieniła się scena gamingowa, jak odbierasz dzisiejsza produkcje w porównaniu do tych z lat 90/00?
Jak wspomniałem w odpowiedzi na jedno z wcześniejszych pytań, dziś coraz mniej produkcji jest w stanie gracza zaskoczyć. Wydaje się, że wszystko już widzieliśmy, grafika o wiele ładniejsza i fotorealistyczna już nie będzie, a twórcy (zwłaszcza gier AAA) są coraz mniej skłonni do podejmowania ryzyka. Kiedyś rynek był żywszy, mniej przewidywalny, a maksimum możliwości miał daleko przed sobą. Wydaje się, że gry są też obecnie nieco łatwiejsze i często prowadzą gracza za rękę. Na pewno współczesne tytuły są daleko bardziej dopracowane, ale nie jestem pewien, czy jednocześnie nie zatraciły gdzieś duszy. Choć, oczywiście, wszystko zależy od konkretnego przypadku.
Twoje top 3 książek, które byś polecił i dlaczego?
Uwielbiam komedie kryminalne Joanny Chmielewskiej, dlatego poleciłbym Lesia bądź Wszystko czerwone. To jedne z nielicznych książek, które były w stanie rozbawić mnie do łez. Świetnie czytało mi się sagę Millennium Stiega Larssona. Lisbeth Salander to fenomenalnie wykreowana postać, a i sama intryga jest na tyle zawiła i intensywna, że wszystkie części czytałem z zapartym tchem. Jestem też fanem serii o Harrym Potterze JK Rowling. Przekonały mnie do niej bogaty świat i wielowątkowa fabuła.
Czy miałeś jakąś przygodę z gamedevem (miałeś pomysł albo tworzyłeś grę)?
Nie miałem dotąd takiej przygody. Wprawdzie byłem jednym z testerów polskich wersji językowych gier przygodowych u kilku dystrybutorów, ale robiłem to nieodpłatnie.
Oczywiście myślałem sobie wielokrotnie, że fajnie by było stworzyć przygodówkę, ale nigdy nie wziąłem się nawet za planowanie szczegółów fabularnych.
Dzięki za odpowiedzi! Zapraszamy do oglądania kanału Vicka83!