Daria – prowadzę kanał na Youtubie o nazwie “A może by tak mangę shoujo”, na którym publikuję materiały o mangach dla dziewczyn, ich historii, ale też recenzje anime i streamy z gier otome (randkowców dla dziewczyn). Anime i manga to dla mnie poważny biznes, dlatego w swoich materiałach traktuję je na poważnie i opowiadam o reżyserii, o tym jak powstaje animacja i kto ją rysuje, a także dlaczego te mangi dla dziewczynek są takie ważne. Taki poważny stosunek do tych rzeczy wydaje mi się też być wybornym żartem, bo nikt tego nie oczekuje od filmiku na YT. W głębi serca jestem zatem śmieszkiem.
—
W ubiegłym roku obroniłaś swoją pracę magisterską (2020). Film z obrony jest dostępny na Twoim kanale YT – „Marzenia o kwiatach i księżycu”. Chciałem zapytać, jak to było studiować/ bronić się podczas pandemii?
Dla mnie osobiście, w tamtym momencie, studiowanie i obrona online były całkiem na rękę. W marcu, gdy rozpoczęła się pandemia i zdalne nauczanie, byłam już na ostatnim semestrze studiów, gdzie w planie zajęć miałam tylko i wyłącznie pisanie pracy magisterskiej i konsultowanie jej z promotorem. Robiliśmy to za pomocą Google Hangouts, 1-2 razy w tygodniu łączyliśmy się o umówionej godzinie i rozmawialiśmy. W tamtym czasie też pracowałam intensywnie jako freelancer-projektant ogrodów (też głównie zdalnie), więc spotkania online były dla mnie dużą oszczędnością czasu. Z innej strony, zawsze czułam się dużo pewniej w świecie cyfrowym i dzięki obronie pracy magisterskiej online (poprzez Google Meets) mogłam zaprezentować swoją pracę za pomocą… filmiku na youtube, zamiast na żywo opowiadać o wydrukowanych planszach. W ten sposób chyba najlepiej potrafię przekazywać swoje myśli.
Na spotkaniu KMF-u wspomniałaś, że wychowywałaś się na wsi. Jak mała społeczność wpłynęła na rozwój twoich zainteresowań?
Mimo, że mieszkanie na wsi sprawia, że człowiek jest ciągle zajęty – pracami w domu, ogrodzie – gdzieś w głębi duszy zawsze czułam się znudzona. Jedyne momenty, kiedy czułam jakieś intensywniejsze emocje to było wtedy, gdy oglądałam bajki w telewizji lub czytałam książki. W moim życiu nie było przygód i niesamowitych przyjaźni i romansów, więc przeżywałam je razem z bohaterami dzieł popkultury. Kiedy miałam 16 lat w moim domu pojawił się internet o takiej szybkości, która pozwalała mi oglądać rzeczy na Youtube i to wszystko zmieniło. Strasznie mi się podobało to medium, mimo że wtedy nasz rodzimy YT nie był specjalnie rozwinięty i królował na nim Niekryty Krytyk. Ja oglądałam przeróżne vlogi, początkującego Dema i Gonciarza. Też chciałam wtedy coś nagrywać, ale nie miałam niczego, co bym mogła pokazać. W moim życiu w końcu nic się nie działo. I w tym momencie pojawiło się anime.
Możesz opowiedzieć o początku swojej pasji, jaką jest manga?
Najpierw było anime. Na początku liceum koleżanka poleciła mi filmy studia Ghibli, które były emitowane na TVP Kultura. Później zaczęłam szukać podobnych rzeczy w internecie, zaczynałam oglądać coraz więcej, czytać o tym, interesować się studiami animacji, reżyserami, wykonawcami muzyki… A potem odkryłam mangę, na podstawie której tworzona jest większość anime. Odkryłam, że mogę ją czytać również na telefonie – w szkole, w autobusie lub gdy nie mogę zasnąć.
Co jest specjalnego w mandze shoujo?
Szczerze mówiąc, trudno powiedzieć. Dla większości czytelników ten rodzaj komiksu jest raczej nieatrakcyjny. To głównie bardzo powtarzalne historie o szkolnych miłościach, relacjach z rodziną i przyjaciółmi. Ale ja bardzo lubię te napakowane intensywnymi emocjami opowieści, te dramaty połączone z całkiem zwyczajnym życiem.
Rysujesz mangę shoujo?
Trochę rysuję, ale chyba nie nazwałabym tego mangą shoujo. Lubię rysować jakieś scenki związane z jakimiś moimi prostymi wspomnieniami. Kiedyś zrobiłam taki komiksik o śniegu: https://www.facebook.com/media/set/?vanity=MangeShoujo&set=a.2302737923332317
Nie jesteś tylko odbiorcą kultury. Na temat swojej pasji prowadzisz prelekcje na konwentach, prowadzisz kanał YT. Co Ciebie motywuje do działania i dzielenia się wiedzą?
To jest bardzo ciekawe pytanie, bo sama się nieraz zastanawiam. Nie ma z tego żadnych pieniędzy, nie ma z tego też dużych wyświetleń. Mam za to bardzo fajnych widzów, którzy często piszą mi miłe komentarze i to jest bardzo motywujące. Ale tak naprawdę powiedziałabym, że robię to głównie dla siebie. Ten mój kanał jest jak taki mój pamiętniczek. Jak zajrzę sobie po jakimś czasie na swój kanał to widzę, co mnie zajmowało i fascynowało pół roku temu, rok temu, dwa lata temu…
Możesz opowiedzieć, co skłoniło Ciebie do założenia kanału i jak to jest być youtuberem?
Kanał założyłam w 2016 roku. Tak właściwie to najpierw założyłam stronę na Facebooku, o tej samej nazwie. Zrobiłam to spontanicznie, w nocy, gdy skończyłam czytać jakąś mangę shoujo, która strasznie mi się spodobała. Stwierdziłam wtedy, że szkoda że nie ma żadnego miejsca, w którym mogłabym się swoimi wrażeniami podzielić. To znaczy, były jakieś grupki na Facebooku dla fanów mangi i anime, ale manga shoujo to pewna nisza w niszy. No i ludzie na nich mieli tendencję do traktowania tych medium w bardzo prosty sposób, a ja zawsze anime i mangę traktowałam jako dziedzinę sztuki i starałam się jakoś analizować to, czym dany tytuł jest. Pomyślałam, że jeśli stworzę swoją stronkę, to może przyciągnie ona jakiś fanów mangi shoujo, którzy są podobni do mnie. A jeśli nie ma w Polsce dużo osób takich jak ja, to ja sobie takich fanów stworzę, pokazując że o mandze i anime można pisać na poważnie, a te komiksy dla dziewczynek to bardzo poważna sprawa. W pewnym momencie stwierdziłam, że warto byłoby przybliżyć ludziom historię mangi shoujo, bo materiały na ten temat nie są w ogóle w internecie zbyt dostępne, a co dopiero w języku polskim. Wtedy stwierdziłam, że najlepiej nagrać o tym serię filmów na YT. I tak powstał mój kanał. Początkowo naprawdę nie miałam zamiaru publikować niczego więcej, ale po 7 tygodniach, gdzie co tydzień publikowałam kolejną część Historii Mangi Shoujo, zwyczajnie się przyzwyczaiłam. I od tego momentu tworzę jakiś materiał raz na miesiąc.
Na twoim kanale prócz recenzji mangi, można spotkać streamowanie gier czy pokazy rysowania na żywo. Czy prowadzenie kanału jest trudne?
Technicznie nie jest to trudne, trzeba znać jakiś program do montowania, umieć się wysłowić i to nagrać. W praktyce trudne jest utrzymanie jakiejś systematyczności w tworzeniu. Ja staram się publikować jakiś materiał raz w miesiącu, nie zawsze wychodzi…
Zrobiłaś zwiastun do serialu Wiedźmin w gwarze poznańskiej ROJBER Z RIVII. Gdzie nauczyłaś się tej gwary?
Moja rodzina składa się z osób, które z dziada pradziada zajmowały się rolą w Wielkopolsce, więc zwyczajnie tak się w moim domu mówiło. Jak byłam dzieckiem to nazwałam swoją maskotkę “Kejter” bo myślałam, że to normalne określenie na pieska.
Twój kanał opowiada głównie o kobietach, jak ważna dla ciebie jest emancypacja kobiet?
Zależy w sumie o co dokładnie pytasz. Nie jestem jakimś social justice warriorem, który wykłóca się w internetach o pay gap. Ale bardzo się cieszę, że żyję w czasach w których mogę mieć swoje konto bankowe i swoje pieniądze, mogłam otworzyć swoją firmę i mogę co parę lat postawić krzyżyk przy wybranym nazwisku.
Dziękuję za odpowiedzi i życzę kolejnych udanych projektów oraz coraz ciekawszych pytań od widzów i czytelników! Pozdrawiamy i zapraszamy wszystkich do odwiedzania kanału oraz profilu: https://www.facebook.com/MangeShoujo/