Nasz rynek komiksowy jest specyficzny. Od komiksów jest aż gęsto, a niektórym rosną kupki wstydu. Czy jest jeszcze miejsce na nim dla nowych graczy? Przekonajcie się sami. Przed wami Wydawnictwo Lost In Time! https://lostintime.pl/
https://www.facebook.com/lostintimepl/
Jesteście nowi na komiksowym rynku. Jak wyglądają Wasze plany wydawnicze? Co z odbiorem przez czytelników już wydanych pozycji?
Konkretnych tytułów na kolejne miesiące jeszcze nie zdradzę, ale w skrócie – stawiamy na komiksy, które bardzo nam się podobają i które sami chcielibyśmy zobaczyć w Polsce. Zaczęliśmy od dwóch komiksów grozy amerykańskiego wydawnictwa Vault Comics i na nich nie poprzestaniemy, jeśli chodzi o ofertę tego wydawcy. Poza tym na pewno będziemy eksplorować rynek europejski w poszukiwaniu ciekawych pozycji.
Zarówno “Dziki Ląd”, jak i “Posiadłość” spotkały się z ciepłym przyjęciem ze strony czytelników i ze strony krytyków komiksowych. Trzecim tytułem będzie francuski western “Dziki Zachód: Calamity Jane”, opowiadający – jak sama nazwa wskazuje – o tym jak skromna Martha Cannary przemieniła się w legendę Dzikiego Zachodu, słynną Calamity Jane – chociaż warto tu dodać, że oprócz niej w komiksie ważną rolę odgrywa jeszcze inna znana postać – Dziki Bill Hickok. Premiera dopiero przed nami i mówienie o przyjęciu komiksu to trochę wróżenie z fusów, aczkolwiek zapowiedź spotkała się z dużym entuzjazmem, niektórzy czytelnicy nawet przyznają, że nie przepadają za westernami, ale historia prawdziwej postaci albo piękne ilustracje przekonały ich do wpisania komiksu na listę życzeń.
Jeszcze na chwilę wrócę do pierwszej części pytania, czyli planów wydawniczych. Rozstrzał pomiędzy horrorami i westernem może się zdawać spory, ale to wynika z prostego założenia – nie zamykamy się na żaden gatunek ani grupę wiekową.
Czy będziecie szukać swojej niszy, bo już daje się zauważyć pewną prawidłowość?
Jeśli mówiąc o niszy masz na myśli Vault Comics, to jak najbardziej. W ofercie wydawcy już teraz znajduje się duuużo mocnych komiksów, a patrząc na zapowiedzi i nowości to czeka nas wiele dobrego. A to, że po horrorze ponownie postawiliśmy na horror, wynika tylko z tego, że “Posiadłość” bardzo przypadła nam do gustu.
Jak zachęcić komiksiarzy właśnie do wyboru czegoś z oferty Lost In Time?
Krótko: bo wydajemy same dobre rzeczy 🙂
Długo: bo “Posiadłość” to znakomita mieszanka zainspirowana seriami “Locke & Key” i “Outcast”, filmową “Mgłą” Johna Carpentera, “Alienem” Ridleya Scotta, “Coś za mną chodzi” Davida Mitchella i “Nawiedzonym domem na wzgórzu”. I te inspiracje Tim Daniel i Michael Moreci przekuli w angażującą opowieść z ponurą rezydencją i mokradłami w tle. Szczególnie polecam wielbicielom dusznej, gęstej atmosfery.
Z kolei w “Dzikim Lądzie” elementy grozy mieszają się z historią XVIII-wiecznych Indii, rozliczeniami z kolonializmem Kompanii Wschodnioindyjskiej i istotami pochodzącymi z mitologii indyjskiej. Tak, są wampiry, ale to nie one grają pierwsze skrzypce
O “Dzikim Zachodzie” już tylko powtórzę to, o czym mówiłem wcześniej – to historia dwóch legend Dzikiego Zachodu. A przy okazji świeże spojrzenie na western, bo na ogół w roli głównej występują mężczyźni. Plus piękne prace Jacquesa Lamontagne’a. Co ciekawe, w drugim i ostatnim tomie “Dzikiego Zachodu” bardzo wyraźnie zmienia się sceneria, ale dalej jest na czym zawiesić oko.
Czy planujecie wydawać integrale?
Pewnie, natomiast nie przy każdym tytule jest to możliwe.
Jak oceniacie kondycję rynku komiksowego w Polsce? Co warto robić w celu popularyzacji czytelnictwa komiksów?
Kondycja rynku to trudny temat dla debiutantów. Mamy odniesienie do poprzednich lat jedynie z perspektywy czytelników, z perspektywy wydawcy już takiego odniesienia brakuje. Wystartowaliśmy w dziwnym okresie, przez pandemię niektóre rzeczy zajęły więcej czasu niż byśmy sobie tego życzyli. Ale od premiery debiutanckiego “Dzikiego Lądu” minie niebawem pół roku, lada dzień opublikujemy trzeci komiks i krystalizują się plany na kolejne miesiące.
Popularyzacja to temat rzeka – w gruncie rzeczy chodzi o to, aby dotrzeć z komiksem do szerszego grona osób i pokazać im, że to nie są tylko majtki zakładane na spodnie i rozrywka dla dzieci. W Polsce istnieje wiele fajnych inicjatyw, jak komiksowe maratony, dzień darmowego komiksu, wystawy prac artystów, warsztaty i konwenty komiksowe. Na pewno warto pokazywać komiksy młodszym czytelnikom tak w domach, jak i w szkołach czy bibliotekach. Publiczne czytanie na ławce w parku czy w autobusie to też forma oswajania innych z komiksami i pośrednia zachęta do spróbowania hobby. Koniec końców niektórzy odbiją się od medium, inni dadzą sobie spokój po miesiącach lub latach, ale część osób przy komiksach zostanie.
Dzięki za odpowiedzi i życzę kolejnych „dziwnych”, ale dobrych tytułów!
Myślę, że to co przyciąga to jakość. Na internetową modłę: przyszedłem, bo chciałem wesprzeć małe polskie wydawnictwo, zostałem bo komiksy zarówno pod względem treści jak i jakości wydania są na najwyższym możliwym poziomie. Ostatnio byłem chyba tak zachwycony chłonąc Bilala.
Nie mogę się doczekać kolejnych zapowiedzi. Życzę długiej i tłustej obecności na rynku.