Skip to content

Klub Miłośników Fantastyki Sagitta

Twoja Wizja Fantastyki

  • Klub
    • O Klubie
    • Schemat organizacyjny Klubu
    • Nasze zasady
    • Konkursy
    • Kalendarium
    • Oferta edukacyjna
    • Okazy
  • Sagitta nadaje
    • Stacja Sagitta – lista odcinków
    • Komiksem po łapach
    • Lo(c)k Book – lista recenzji
    • Kanał Miłośników Fantastyki
    • Wywiad ze smokiem
  • Blog
    • Wywiad – pisarze fantastyka
    • Wywiady z twórcami komiksów
    • Wywiady – youtuberzy, stowarzyszenia, fandom
    • Wywiady na temat akcji crowdfundingowych
    • Powered by Ainsel®
    • Recenzje książek – fantastyka, komiks, popkultura
    • Relacje z konwentów
    • Spis treści
  • Projekty:
    • Bierz się za słowa
    • Inne projekty
  • KMF w mediach
    • Nasze publikacje
    • Media o nas
  • Archiwum
    • Archiwum
    • Galeria zaproszeń
    • Relacje
  • Przydatne
    • Książki o fantastach
    • Ciekawe linki
  • Kontakt
  • Home
  • 2019
  • lipiec
  • 19
  • Królewska konna

Królewska konna

Posted on 19 lipca 201919 lipca 2019 By JPawello Brak komentarzy do Królewska konna
Grafika, Komiksy, Kultura, Recenzje

Po przymiarkach z kontynuacjami (tu i tam) doczekaliśmy się pełnego albumu pod nazwą Królewska konna. Rysował Kiełbus a scenarzystą był Kur. Zanim zacznę krytykować, czas napisać kilka słów o fabule. Fabuła jest iście christowska: mamy klasyczny motyw wędrówki z wykorzystaniem magicznych gadżetów tudzież artefaktów, obowiązkowo pojawiają się Zbójcerze, którzy tradycyjnie przeszkadzają i parę głównych bohaterów, którzy wchodzą w interakcje (takie mądre słowo) z kasztelanem, Lubawą, Łamignatem, Jagą i postacią wokół której kręci się intryga – Salwą, kuzynką Mirmiła (trzeba to podkreślić!). Salwa skrywa również tajemnicę a atmosfera się zagęszcza, gdy Kokosz chce wstąpić do elitarnej jednostki i… pojawia się Czarny Kaptur, złowrogi typ, który… [spoiler alert].

Opowieść jest bardzo fajna, szybko i przyjemnie się czyta. Mamy masę nawiązań, nie tylko dla starych fanów historii Christy! Pojawiają się aluzje do naszej rzeczywistości i mrugnięcia okiem do czytelnika, nie mówiąc o jednej historycznej z przyśpiewką. Wszystko to sprawia, że akcja nie zwalnia. Nie ma przegadanych kadrów. Wszyscy którzy pamiętają Kajka i Kokosza, po lekturze stwierdzą, że to bardzo dobry album. Jednocześnie oddający ducha oryginałów, jak i wnoszący sporo nowych rzeczy. Akurat sama Salwa i jej perypetie nie są najmocniejszą stroną fabuły, chociaż wędrówka wojów i przygody Kokosza zasługują na uwagę. Można by napisać: jak zwykle. A prawdziwym majstersztykiem jest „casting” na Zbójcerzy! Kreska jest okrąglutka niczym mięsień piwosza, kolory równie przyjemne dla oka. Podoba mi się umiejscowienie postaci na planach. Są duże, wyraźne i dzięki temu lepiej rozumiemy tekst.

Z uwag wszelakich, zastanawia mnie sytuacja, gdy Oferma czytał swój wiersz (udawał, że czyta? wykuł na blachę?) – wcześniej Kokosz imputuje mu, że nie umie pisać. Z drugiej strony… jak się uważnie przyjrzeć scenie z pisaniem wychodzi, że Kokosz nieco ściemnił. Tak samo zastanawia mnie, w jaki sposób Kajko i Kokosz weszli do warowni i wyszli przez nikogo nie niepokojeni („dobrze, że wartownicy są zajęci”). Lubawa z Mirmiłem później również bezproblemowo wchodzą do warowni – Lubawa użyła broni, ale te wejścia i wyjścia niezbyt dobrze świadczą o kunszcie wojskowym Zbójcerzy (wiadomo, że muszą przegrać ale ten styl!). Tyle w kwestii uwag, jakie się nieuchronnie nasunęły. Językowo mam pewne wątpliwości co do użycia kilku wyrazów, są zbyt nowoczesne i niespecjalnie pasują, chociaż rozumiem zamysł autorów (pewne umłodzieżowienie, żeby dotrzeć do nowych czytelników), podobnie jak parę wstawek Salwy. Jak jestem przy Salwie zastanawia mnie jej tytuł – księżna. To chyba zbyt poważne jak na tak młodą osóbkę? Niezbyt sensownie w kontekście przyszłych losów Salwy i problemów z potencjalnymi kandydatami do jej ręki wygląda kwestia zamachów… Do czego jeszcze mógłbym się „czepnąć”? Nie podoba mi się maniera rysowania oczu i uszu bohaterów, dziwnie wygląda fizjonomia z „nieładem” w oczach i dużymi „słuchami”. Oczywiście te detale nie przeszkodziły mi w obcowaniu z „Królewską konną” 🙂

Podsumowując: mamy bardzo udaną kontynuację i liczę na kolejne! Ocena? Mocne 8 na 10 z minusikami.

Tagi: Bednarczyk Christa Egmont grafika Kajko i Kokosz Kiełbus komiksy kontynuacje Królewska konna Kur Lubawa Mirmił Polska recenzje Salwa Zbójcerze

Nawigacja wpisu

❮ Previous Post: Jeż Jerzy
Next Post: Usagi Yojimbo ❯

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śmiało dążymy tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden klub

Strony

  • O Klubie
    • Kalendarium
    • Konkursy
    • Nasze zasady
    • Oferta edukacyjna
    • Schemat organizacyjny Klubu
  • Sagitta nadaje
    • Kanał Miłośników Fantastyki
    • Komiksem po łapach
    • Lo(c)k Book – lista recenzji
    • Stacja Sagitta – lista odcinków
    • Wywiad ze smokiem
  • Artykuły na blogu Klubu Miłośników Fantastyki „Sagitta”
    • Powered by Ainsel®
    • Recenzje książek – fantastyka, komiks, popkultura
    • Relacje z konwentów
    • Wywiady – pisarze, fantastyka
    • Wywiady – youtuberzy, stowarzyszenia, fandom
    • Wywiady z twórcami komiksów
    • Wywiady na temat akcji crowdfundingowych
  • Nasze publikacje
  • Projekty:
    • Bierz się za słowa
    • Inne projekty
  • Archiwum
    • Galeria zaproszeń
    • Relacje
  • Media o nas
  • Okazy
  • Ciekawe linki
  • Książki o fantastach
  • Spis treści
  • Kontakt

Ostatnie wpisy

  • 154. spotkanie KMF „Sagitta” – relacja
  • Dzikość dla bezpieczeństwa – wilkołaki superbohaterami komiksu Wolfhunt –  wywiad z  Mateuszem Michnowiczem
  • Stacja Sagitta – Wywiad ze smokiem #spot – Biblioteka Mangi SHIROKURO
  • Bardzo złe, kuriozalne i pokręcone filmy – deathmatch – relacja
  • 155. spotkanie Klubu Miłośników Fantastyki „Sagitta”

Copyright © 2023 Klub Miłośników Fantastyki Sagitta.

Theme: Oceanly by ScriptsTown

Kanał discord
Youtube
Facebook