Czas leci, biegnie, skacze…a z nim i Klub. To już trzydzieste spotkanie i chyba najdłuższe chociaż z założenia miało być beztematowo i luźno. I tak było! Ale trwało znacznie ponad zwyczajną normę 🙂 Było owocnie i…konkretnie, co trochę kłóci się z wizją spotkań luźnych, które kojarzą się raczej z gadką-szmatką. A tu zaskoczenie.