Seria Komiksoteka od Kurca jest gwarantem określonej jakości publikacji. To nie tylko sentymentalna podróż do krainy dzieciństwa, ale również dawka wiedzy o historii polskiego (i nie tylko) komiksu. Warto zapoznać się z pozycjami wydawanymi w ramach serii lub je nabyć. Pozaziemscy bogowie i kosmiczni detektywi. Polski komiks SF do 1989 roku to kolejna książka duetu badaczy: Marcina Osucha i Konrada Wągrowskiego. Bardzo lubię ich publikacje, ponieważ nie są to odtwórcze felietony czy inne odkurzane z niebytu kawałki :} Porządna publicystyka z masą ciekawostek i co warto podkreślić, przyjemny, swobodny styl pisania.
Autorzy zaczęli od mocnego uderzenia prezentując najstarsze polskie komiksy mieszczące się w ramach płynnie przechodząc do epoki słusznie minionej. Tutaj nawet fani czy kolekcjonerzy mogą być zaskoczeni pewnymi informacjami.
Dalej mamy przygody Kajtka i Koka, zapomniane komiksy w Świecie Młodych, zarówno z czasów „klasycznych”, jak i „kolorowej rewolucji” lat 70., klasyczne pojazdy i przygody z serii Papcia Chmiela, czyli Tytusa, Romka i A’Tomka, komiksy Krystyny Wójcik, która okazuje się być prekursorką odważnych scen, komiksy w czasopismach Alfa i Relax, Jekylla i Hyde’a (sporo z tych klasyków zostało wznowionych, m.in.: Wehikuł czasu, Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa, Ostatnia przystań, Vahanara), paleoastronautyczny hit, czyli Ekspedycję w pakiecie z Janem Tennerem i… Yansem, komiksy Kasprzaka, Funky Kovala, który mógłby być większym przebojem niż Piąty element, Tajfuna, komiksy Tadeusza Baranowskiego, Szarloty Pawel, Binio Billa i Skrzydlewskiego (przydałby się integral), pozycje zagraniczne i niewydane. Dorzuciłbym rzutem na taśmę „żelaznego ptaka” z Jak ciotka Fru-Bęc…, a wcześniej wątki paleo z Przepraszamy, remanent, szczególnie krowy z kosmosu (porównajcie z jednym z opowiadań A. Pilipiuka) czy Bąbelka i Kudłaczka w akwarium, któremu przyglądają się ufoki; rodzinka innych ufoków została opisana w książce.
Na końcu książki zamieszczono kalendarium, które umożliwia porównanie komiksów na osi czasu. Pozaziemscy bogowie są wydani w wersji z miękką okładką, jak i twardą, i w kolorze. Jest to bardzo porządnie zrobione opracowanie i polecam wszystkim lekturę, nie tylko na jesienne wieczory! Autorzy połączyli swoje zamiłowanie do komiksów z fantastyczną przygodą, która w czasach PRL była odskocznią od szarej rzeczywistości.




