Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów o sobie?
Nazywam się Wojciech Pierzchalski, jednakże większość battle’owych kolegów czy osób, z którymi jestem zaprzyjaźniony w całej Polsce, zna mnie pod ksywką Heptun. Jestem „prezesem” Włocławskiego Klubu Gier Bitewnych „Salamandra” oraz graczem gier bitewnych od ponad 15 lat.
Czy znasz historię fandomu we Włocławku i okolicy?
Nie do końca, gdyż zacząłem swoją przygodę z fantastyką i grami bitewnymi w okolicach 2009 roku, kiedy poznałem poprzez znany serwis aukcyjny innego gracza bitewniakowego. Wtedy działał we Włocławku tylko Klub Gier Bitewnych „Fenix” i siedzibę miał przy Domu Kultury w Klubie Remiza we Włocławku. Ekipa skupiała się głównie na 7. edycji Młotka (WFB) oraz byli gracze Warhammera 40k. Dodatkowo w tamtym czasie w Fenixie grano także w karcianki takie jak Magic czy potem Warhammer Inwazja.
W Płocku działał Klub Elgalh’ai. Czy słyszałeś o nim?
Nie, nie kojarzę. W okolicach 2009 roku na Kujawach istniała prężna scena jeśli chodzi o Młotka, ale głównie działo się dużo w Toruniu czy Bydgoszczy.
Fenix jako klub skupiał bardzo dużo dzieciaków w wieku mojego syna (wtedy 10-11 lat). Jak robiliśmy turnieje, przychodziło po 40 osób. Przyjeżdżały osoby z Płocka, Torunia, Bydgoszczy, Chełmży czy Trójmiasta. To były naprawdę duże eventy, jak na lokalne granie. Wtedy też zacząłem “uczyć” się organizacji oraz poznawałem coraz więcej graczy z Polski.
Jaka jest historia Włocławskiego Klubu „Salamandra”?
W pewnym momencie, a dokładnie w roku 2012, doszło do rozłamu w klubie Fenix i część tzw. “dorosła” postanowiła stworzyć coś nowego skupionego głównie na grach bitewnych – bez karcianek czy planszówek… Postanowiliśmy stworzyć klub poświęcony wyłącznie grom bitewnym oraz działalności turniejowej. Większość dzisiejszych członków Salamandry pochodzi z Feniksa. Naszym głównym celem było robienie turniejów we Włocławku oraz chcieliśmy jeździć na turnieje po całej Polsce. Chcieliśmy czegoś więcej niż “rynek” Włocławka – zaczęliśmy coraz śmielej odwiedzać inne ośrodki w całej Polsce. Potrafiliśmy pojechać do Gorzowa Wielkopolskiego, Zielonej Góry czy Białegostoku. Odwiedzaliśmy Gdańsk, Łódź, Warszawę czy Kraków. Na spotkaniu organizacyjnym było nas 5 osób – ja – Heptun, Katerek, Muchozol, Akasha oraz Danny. To był początek i…. założyliśmy Salamandrę. Wszystko jakby musieliśmy zaczynać od nowa – cała baza terenowo-makietowa, blaty i najważniejsze – siedziba, Nie mogliśmy zostać w Remizie, więc po rozmowach z Włocławskim Domem Kultury dostaliśmy sobotnie spotkania z Salamandrą.
Skąd wzięła się nazwa Salamandra?
Nazwa Salamandra wzięła się od jednostki z Warhammera – taki jaszczur zionący ogniem w armii Jaszczuroludzi. Wybór nie był łatwy, gdyż były bodajże trzy czy cztery głosowania nad nazwą klubu. Wygrała Salamandra.
Kto był twórcą loga?
Jeden z naszych klubowiczów Katerek znalazł w necie żółto-czarną Salamandrę. Nam też się spodobała i do dzisiaj kolory żółto-czarne towarzyszą nam jako barwy klubowe. W tych kolorach mamy koszulki. Często słyszymy na turniejach, że przyjechały “żółte salamandry”. Dzięki tym barwom jesteśmy rozpoznawalni na turniejach.
Gdzie się spotykacie?
W Centrum Kultury Browar B. – klub Zazamcze przy wylotowej ulicy Toruńskiej we Włocławku. Jest to filia CK Browar B.. W zeszłym roku otrzymaliśmy tzw. “kanciapę”, w której możemy trzymać nasze makiety oraz blaty. Dziękujemy serdecznie za to, że od czterech lat jesteśmy pełnoprawną sekcją CK. Nie jesteśmy stowarzyszeniem jak inne kluby, lecz grupą miłośników gier bitewnych przy CK.
Czy macie bibliotekę?
Nie. Tylko w CK trzymamy nasze makiety i inne potrzebne akcesoria związane z naszym hobby.
Skupiacie się głównie na bitewniakach?
Tak. Teraz gramy głównie w The IX Age Fantasy Battle, która jest napisana przez graczy dla graczy. Czytałem twój wywiad z Animosity ze Szczecina i Damian to fajnie opisał, więc nie będę już tutaj zanudzał.
Dzisiaj The IX Age to pełnowymiarowa gra i weszła właśnie trzecia edycja, która zmieniła trochę zasad i teraz ją ogrywamy oraz szlifujemy. System The IX Age jest darmowy – podręcznik można pobrać w sieci, więc próg wejścia jest dużo niższy, żeby spróbować zagrać. Nie trzeba jeździć po Polsce czy Europie, by szukać figurek, gdyż ten system daje dowolność doboru figurek. W dobie druku 3D to mega duży atut systemu. Organizujemy turnieje co 2-3 miesiące lokalnie oraz spotykamy się w pierwszą i trzecią sobotę miesiąca w klubie Zazamcze, by pograć lub uczyć nowych graczy. Każdej jesieni dodatkowo organizujemy dwudniowy turniej ogólnopolski klasy master – Salamaster. Wtedy na weekend klub Zazamcze zamienia się w arenę walki w świecie smoków, czarodziejów, elfów czy krasnoludów. Gracze z całej Polski rywalizują o fajne nagrody oraz przyjeżdżają, by się spotkać i pogadać o fantastyce czy naszym hobby.
W klubie także istnieje od niedawna sekcja Star Wars Legion, zainwestowaliśmy w ten system i już zgłaszamy się do organizacji turniejów. Chcemy, by nasz klub Salamandra stał się znanym ośrodkiem na mapie graczy właśnie tego systemu. Sami też jesteśmy, jak wiele osób w Polsce, fanami Gwiezdnych Wojen.
Na czym skupiacie się w Salamandrze?
Bazujemy na graczach turniejowych i to oznacza głównie graczy, którzy jeżdżą po Polsce i grają turnieje. Tam, gdzie nasze zaprzyjaźnione kluby organizują turniej my się pojawiamy. Nie skupiamy się tylko na tym, że gramy sobie samotnie w garażu czy domu tylko bardziej stawiamy na to, żeby jeździć po prostu turniejowo i poznawać nowych ludzi. Wyjeżdżamy na weekend na mastery i jedziemy całą grupą, by pogadać o hobby z innymi graczami oraz poczuć interakcję z innymi graczami przy battle’owym stole. Aktualnie mamy 8 aktywnych graczy. Naszym sukcesem było jak w 2023 byliśmy całym klubem na turnieju drużynowym w Krakowie. Wspólne wyjazdy i wieczorne afterki to coś, co Salamandry lubią najbardziej.
Jakie turnieje organizujecie?
Salamaster to jest nasz sztandarowy turniej dwudniowy, czyli turniej klasy master. Jest to najwyższa klasa turnieju, na który głównie przyjeżdżają ludzie z doświadczeniem, by zdobyć i rywalizować o puchary oraz punkty do Ogólnopolskiej Ligi The 9th Age. Dodatkowo jak wcześniej wspominałem raz na kwartał jednodniowy turniej lokalny.
Co jeszcze organizujecie?
Jeśli chodzi o inne działalności turnieju to staramy się pokazywać z naszym hobby na różnych konwentach, drzwiach otwartych CK czy pokazach naszego hobby.
Jak wygląda scena lokalna w okolicach Włocławka?
Najbliższy ośrodek to Toruń. Jest ekipa, z którą często gramy i jeździmy na turnieje. Niestety, potem to już dalsze ośrodki takie jak Łódź. Pozdrawiamy ekipę z Vanguard i Ośmiornicy Łódzkiej. Często też gramy z BWT i Gargulcem z Trójmiasta. Ostatnio z Lęborka przyjechał do nas ojciec z dwoma synami więc widać, że to hobby jest czasem fajnym rodzinnym spędzaniem czasu. Mamy bardzo dużo zaprzyjaźnionych graczy z całej Polski, którzy nas odwiedzają, nie na każdym turnieju oczywiście, ale są i z nami grają po całej Polsce.
Jest 9 osób, aktywnych członków klubu?
Jeśli chodzi o The IX Age to tak. Jeśli chodzi o Star Wars Legion to mamy jeszcze 5 graczy. W sumie mamy maks. 14 aktywnych klubowiczów.
Czy mogą do was wpaść tylko doświadczeni gracze, czy może ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z bitewniakami?
Chcielibyśmy pozyskać nowych graczy i służymy, po pierwsze, pomocą w ogarnięciu zasad oraz oferujemy wszystkie rzeczy, które są potrzebne do gry. Czyli tak na serio, jak przyjdą, to wymagana jest tylko chęć poznania systemu. Spotykamy się w pierwszą i trzecią sobotę każdego miesiąca w Centrum Kultury. Każdy do nas może przyjść i każdy może zacząć tę przygodę, czy w The IX Age, czy też w Legion. Nasz Klub dysponuje figurkami i jak ktoś nie ma swoich, a chciałby zacząć przygodę, to też nie stanowi problemu. Największą blokadą jest po prostu zacząć. Wiemy, że jest z tym problem, m.in. przez to, że większość podręczników jest po angielsku, ale są u nas doświadczeni gracze, którzy służą pomocą. Jeśli ktoś chce z nami zagrać, to serdecznie zapraszamy.
Z jakim odbiorem spotyka się wasza działalność we Włocławku?
Po pandemii mocniej postawiliśmy na social media i aktywność medialną. Mamy FB, na większe turnieje zapraszamy lokalne media. Pojawiamy się w lokalnej telewizji, gdzie można było m.in. mnie posłuchać w wywiadzie na temat gier bitewnych. Wiele osób nie wie o tym sposobie spędzania wolnego czasu. Natomiast po naszej aktywności medialnej jest coraz większa wiedza we Włocławku o grach bitewnych. Naprawdę się promujemy, jak najbardziej możemy. Tak, żeby przyciągnąć jak najwięcej graczy albo zainteresować naszym hobby nowe osoby.
Jak przetrwaliście pandemię?
Dość łagodnie, graliśmy w domach, garażach, graliśmy na platformie internetowej. Nie mieliśmy większych problemów.
Gdzie można znaleźć o was informacje?
Mamy stronę internetową i FB. Tam można znaleźć aktualne informacje o naszej działalności.
https://www.facebook.com/WKGBSalamandra
Kto może do was dołączyć?
Wszyscy powyżej dziesiątego roku życia. Oprócz tego wymogu nie ma żadnych ograniczeń. Nie stawiamy barier. Ktoś, kto ma doświadczenie i szuka ekipy, ktoś, kto chce spróbować, czym są gry bitewne, wszyscy się odnajdą u nas. Zapraszamy do Salamandry!
Dziękuję za wywiad!
