Projekt starych, oldschoolowych, vintage’owych, retrokomiksów, pulpy z domeny publicznej jest kontynuowany. Po pierwszej części musiała nastąpić druga :} Wita nas okładka z muchą, ilość stron identyczna, nadal podtrzymuję zdanie o konieczności wstępu albo posłowia, a co dostajemy tym razem? Minimalistyczne i eleganckie wydanie z dobrym papierem, bez udziwniania: biało-czarne komiksy wyglądają naprawdę dobrze, błędy też zostały praktycznie wyeliminowane. Tradycyjnie mamy krótsze i dłuższe komiksy o różnej kresce z różnymi scenariuszami, nawiązującymi klimatem do czasopisma Relax.
Zbiór jest tak skonstruowany, że każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie, obojętnie czy jest fanem klasycznego science fiction, czy bardziej woli przygodowe opowieści lub chciałby się czegoś dowiedzieć o człowieku i świecie. Są detektywi, jest historia, fantastyka, groza, szpiedzy, fantasy, obcy, pokręceni naukowcy, piękne panie, odważni panowie, sport, wojna i… słodycze.
Niektóre komiksy mają mocno niepokojący klimat, inne są czystą radością czytania; wszystkie łączy to, że są nie tylko zapisem minionych lat i świadectwem historii komiksu, ale przede wszystkim pokazują, że „kadry i dymki” mogą inspirować, bawiąc uczyć i skłaniać do samorozwoju (mimo traktowania komiksu jako sztuki wstydliwej i czegoś niepoważnego). Czy są ściany tekstu? W tego typu komiksach zastosowano inną filozofię przekazywania informacji i często na pierwszy rzut oka opisy wydają się być zbędne, jednak nie męczą oka i są sensownym uzupełnieniem narracji. Być może kogoś to znudzi, ale w dobie masowo produkowanych akcyjniaków, które po przeczytaniu można odłożyć na zawsze, retrokomiksy bronią się nadal. I mamy ochotę do nich wrócić. I o to właśnie chodzi!
Zaglądajcie do Krakersa i wspierajcie projekt – warto!
Przeczytaj także:
Retro 1 od Krakersa – Klub Miłośników Fantastyki Sagitta (kmfsagitta.pl)