Czy możesz powiedzieć kilka słów o sobie?
Nazywam się Krzysztof Wójcikiewicz, obecnie jestem wiceprezesem ŚKF-u – członkiem klubu jestem od 18 lat, w zarządzie od lat 11. Oryginalnie spod Wrocławia, przeprowadziłem się do Katowic w 2011 roku i tak już zostało. Moja żona przez wiele lat była szefową sekcji literackiej, do dziś zresztą aktywnie się w niej udziela.
Czy znasz historię fandomu w Katowicach (ewentualnie GZM)?
Dawno, dawno temu na Śląsku był jakiś oddział OKMFiSF (bodajże w Bytomiu), natomiast gdy w 1981 roku przekształcił się w PSMF, my właśnie zakładaliśmy Śląski Klub Fantastyki, więc od tej pory poszliśmy własną drogą. ŚKF był i jest do dzisiaj największą organizacją fandomową na Śląsku – nie wiem dokładnie, ile osób się przewinęło przez nasze szeregi przez te wszystkie lata, ale na pewno jest to liczba czterocyfrowa.
Zdarzały się na Śląsku – i zdarzają do dzisiaj – różne mniejsze organizacje, zazwyczaj o bardzo wąskim profilu: grupy erpegowe (np. Kulnij Se), planszówkowe (np. Trzy Plansze w Sosnowcu) itd., przez jakiś czas istniały też dużo mniejsze od naszego kluby, np. nieistniejąca już Ruda Mithrilu. Spośród nich wszystkich ŚKF jest jednak organizacją nie tylko największą, ale i najstarszą.
Jaka jest historia Śląskiego Klubu Fantastyki?
Śląski Klub Fantastyki powstał we wrześniu 1981 roku i jest w tej chwili najstarszym klubem w Polsce (nieliczne starsze od nas kluby już od dawna nie istnieją). Spotkanie organizacyjne odbyło się na Uniwersytecie Śląskim, a niedługo później zostaliśmy wpisani do rejestru stowarzyszeń. Pierwszym prezesem był Piotr Kasprowski, który przeprowadził klub przez lata 80., gdy zmienił się ustrój, nową prezeską została Elżbieta Gepfert i tak się jakoś złożyło, że od tamtej pory przez ponad 30 lat ŚKF-owi zawsze szefują kobiety (obecna prezeska to Dorota Łanuszewska), co jest w polskich realiach fandomowych dość sporym ewenementem.
Czy na przestrzeni lat logo się zmieniało, kto jest jego twórcą?
Oryginalne logo klubu powstało dawno temu, jeszcze w latach 80. Ogłosiliśmy konkurs, ale kto go wtedy wygrał, to prawdę mówiąc, nie pamiętam. Wiele lat później (we wczesnych latach dwutysięcznych bodajże) nasz klubowicz Maciej Smykowski lekko to logo przerobił: zachował ogólną ideę, tzn. napis ŚKF tworzący kształt katowickiego Spodka, ale odchudził dolną część i zrobił je nieco bardziej symetrycznym. Tego kształtu (tzn. przerobionego przez Maćka) używamy do dziś.
Gdzie macie siedzibę?
Obecnie od jakichś dwudziestu lat przy ul. Górnika 5 w Katowicach. Wcześniej nasza siedziba była na ul. Pocztowej, a jeszcze wcześniej na ul. Mariackiej.
Czy macie klubową bibliotekę?
Tak, gromadzimy w niej książki, czasopisma i komiksy o tematyce fantastycznej, mamy też trochę podręczników do RPG. Obecnie nasza biblioteka liczy ponad 6 tys. pozycji i ta liczba cały czas rośnie.
Wydajecie/wydawaliście swoje publikacje (ziny, książki)?
Tak. W tej chwili ukazują się dwa rodzaje klubowych publikacji: czasopismo tolkienistyczne „Aiglos” (kiedyś półrocznik, teraz rocznik) oraz coroczne antologie opowiadań naszej sekcji literackiej, których wydaliśmy już siedem. Wcześniej przez długie lata wydawaliśmy zina „Miesięcznik”, przez kilka lat czasopisma tolkienistyczne „Gwaihir” oraz „Gwaihirzę”, publikacje sekcji literackiej „Nieoficjalny Obiekt Literacki” oraz różne pojedyncze projekty, jak np. antologię „Trzysta przekładów dla fanów pod nieba skłonem”.
Jakie sekcje działają w ramach ŚKF-u?
Obecnie w klubie działają sekcja literacka „Logrus”, sekcja taneczna „RubiRin”, sekcja tolkienowska „Parmadili”, sekcja mangi i anime „Sekcja 9”, sekcja planszówkowa, sekcja erpegowa oraz sekcja artystyczna. W przeszłości mieliśmy również inne sekcje, np. larpową, teatralną „Słudzy Metatrona” czy tańców dawnych „Lorien”, ale niestety nie przetrwały próby czasu.
Czy możesz opowiedzieć o wydarzeniach, eventach, jakie organizujecie?
Przez ponad czterdzieści lat organizowaliśmy tyle różnych imprez, że nie sposób tu wymienić wszystkich: od przeróżnych lokalnych spotkań w szkołach, kinach czy domach kultury, przez różne mniejsze i większe konwenty (Silcon, Asucon itd.) aż po międzynarodowy Tricon, czyli połączenie trzech konwentów: polskiego Polconu, czeskiego Parconu i europejskiego Euroconu, zorganizowane razem z naszymi czeskimi przyjaciółmi w Cieszynie w 2010 roku.
Obecnie organizujemy trzy regularne większe imprezy: na wiosnę Śląskie Dni Fantastyki, w czerwcu Seminarium Literackie, a jesienią jednodniowe Jesienne Spotkania z Fantastyką. Do tego dochodzą różne mniejsze eventy: raz na miesiąc organizujemy w klubie otwarte spotkania planszówkowe, raz na 2-3 miesiące mamy analogiczne otwarte dni mangowe itd.
Jaki jest odbiór waszej działalności w Katowicach (GZM)?
A to jest pytanie raczej do innych, nie do nas – jak mawiali starożytni Rzymianie, nemo iudex in causa sua.
Jacy pisarze, artyści, twórcy są związani z ŚKF-em?
Dzisiaj w szeregach członków klubu mamy wielu pisarzy (Michał Cholewa, Anna Kańtoch, Anna Hrycyszyn, Katarzyna Rupiewicz, Krystyna Chodorowska i inni) oraz tłumaczy (np. Paulina Braiter, Piotr Cholewa czy Michał Jakuszewski), ale w przeszłości przez klub przewinęła się cała masa innych osób, np. Jakub Ćwiek, Iwona Surmik czy Romuald Pawlak.
Jak wygląda wasze wsparcie młodych osób, które przychodzą do was i zdradzają talenty do tworzenia gier, pisania opowiadań?
Z tworzeniem gier nie mamy wiele wspólnego, możemy najwyżej podpowiedzieć takim młodym ludziom, gdzie i do kogo powinni się skierować. Natomiast jeśli chodzi o kwestie literackie, tu mamy całkiem sporo do zaoferowania: w ŚKF-ie od lat działa prężnie sekcja literacka „Logrus”, która spotyka się regularnie, pracuje nad swoimi tekstami, wydaje swoje antologie i wychowała już całkiem sporo mniej lub bardziej regularnie publikujących pisarzy.
Czy przyznajecie nagrody?
Tak, od 1983 roku przyznajemy Śląkfę – nagrodę dla twórców, wydawców, promotorów i fanów fantastyki. Kiedyś przez krótki czas przyznawaliśmy też antynagrodę Złotego Meteora, ale to było dawno i nieprawda.
Jak przetrwaliście pandemię?
Z trudem, jak większość polskich klubów zresztą. Przez kilka miesięcy lockdownów siedziba klubu była całkowicie zamknięta i rozmawialiśmy wyłącznie online (głównie za pomocą Discorda, trochę również Facebooka) – na szczęście dostaliśmy dofinansowanie do czynszu przez ten trudny okres, co nam trochę pomogło finansowo. Gdy rygory pandemiczne się trochę poluzowały, zaczęliśmy w ograniczonym zakresie otwierać klub: najpierw tylko dla małych, kilkuosobowych grup, dopiero później wróciliśmy do normalnego funkcjonowania.
Gdy otwieraliśmy klub na nowo po pandemii, frekwencja była bardzo słaba i serio się obawialiśmy, że możemy się z tego nie podnieść. Z czasem jednak było coraz lepiej, pojawili się nowi ludzie i po jakimś roku mniej więcej sytuacja wróciła do przedpandemicznej normy.
Gdzie można znaleźć o was informacje?
Najlepiej na naszej stronie internetowej https://www.skf.org.pl/ albo na naszym profilu facebookowym https://www.facebook.com/SlaskiKlubFantastyki. Niektóre nasze inicjatywy mają swoje własne profile i/lub strony internetowe, np. sekcja literacka, Śląskie Dni Fantastyki czy sekcja tolkienowska.
Kto może do was dołączyć?
Zasadniczo każdy – od 14 lat za zgodą rodziców, od 18 lat już normalnie.
Dzięki za przybliżenie historii ŚKF i życzymy kolejnych lat działalności!