Historie alternatywne, kontrfaktyczne, wieloświaty, multiversa. Tematyka innych ścieżek historii i potencjalnych zmian w czasie okazała się być ostatnio bardzo popularna kmfowo :} Obojętnie czy zajmujemy się nią na spotkaniach czy dyskutujemy na podkastach – jedno jest pewne – każdy może się wypowiedzieć i każda wersja czy hipoteza może się okazać prawdziwa.
Teoretycznie zajęliśmy się gdybologią bez II wojny światowej, ale patrząc realnie okazało się, że wychodząc od jednej zmiany historii, nawet takiej najwcześniejszej, zmieniamy całą resztę. Oczywiście wielu autorów, nie tylko fantastyki, traktuje ten konflikt jako coś stałego, oś dziejów, zwrotnicę czasu czy lokomotywę historii – punkt dywergencji i jednocześnie wyspę stabilności w powodzi wydarzeń i żywotów. Co ciekawe, wiele utworów steampunkowych również da się zaliczyć do historii alternatywnych – zmieniliśmy znany nam przebieg wydarzeń i zastąpiliśmy innym wariantem, a zatem o co chodzi? W klasycznych epopejach i cyklach fantasy mamy wspaniałe kreacje światów, które śmiało da się nazwać alternatywnymi wizjami dziejów (Meekhan czy Era Hyboryjska).
Wszystko pasuje i mamy różne, zaskakujące rozwiązania i sztuczki pisarskie. Nasza polska scena fantastyki wydaje się być dość silna alternatywami czy podróżami w czasie; niemniej w porównaniu z zagranicą, gdzie przyznawane są nagrody (Sidewise) za najlepsze teksty z historią alternatywną w tle, jest to dość mikre. Historie alternatywne nie są tak proste do napisania jak rasowe (i dość oklepane) fantasy z motywem łotrzykowskim, wędrówki czy „od zera do bohatera”. Wymagają pewnego przygotowania historycznego, socjologicznego i ekonomicznego, a nawet erudycji, nie wspominając o logice. Wolski, Dukaj, Lewandowski, Piskorski, Przechrzta czy Pilipiuk, ale i Zajdel czy Piekara, Szmidt, Inglot i oczywiście Parowski – te nazwiska gwarantują nie tylko dobrą zabawę, ale i nieco nauki. Z klasyki wiadomo – większość wymieni Dicka, Harrisa, de Campa, Twaina, Rotha, Carda i w zasadzie każdego, kto parał się wątkiem zmiany w czasie i tworzeniem nowych światów. Warto sięgnąć po Kornblutha, Dwa przeznaczenia czy Basila, Brunatna rapsodia, są to mocne i mroczne utwory tylko dla wytrwałych podróżników po wieloświatach! Pamiętajmy o zacnej serii NCK Zwrotnice Czasu i antologii Śniąc o potędze. Hardkorowi czytelnicy niech zerkną na kronikarzy – tworzyli na zawołanie i zamówienie władców nowe dzieje…
U nas często eksploatuje się wątek II wojny, bardzo rzadko pierwszej (Gołkowski) czy wcześniejszych epok, a przecież punktów, osi historycznych mamy niestety sporo: potop, rozbiory, reakcja pogańska, rewolucja przemysłowa itp. W krajach anglosaskich pojawia się również motyw związany z wojną secesyjną czy kolonializmem. W zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie i dlatego zainteresujcie się historią alternatywną – to dobra łamigłówka na jesienne wieczory!