Nocna podróż Radosława Chróścińskiego to zbiór opowiadań o różnej tematyce. Mamy tutaj i klasyczne science fiction, grozę czy dominującą postapokalipsę. Autor jest debiutantem, wychowanym na grach komputerowych entuzjastą motoryzacyjnym. Zgodnie z tekstem zawartym na okładce interesuje się także badaniem teorii spiskowych oraz fenomenem UFO. Jak na lokalnego patriotę przystało RC wplata w swoją twórczość wątki poznańskie.
Czytając debiutujących pisarzy wpadamy w pułapkę filtrowania swoich dotychczasowych lektur pod kątem nowości. Szukamy znanych motywów i porównujemy do wcześniejszych książek układających sobie w głowie konkretne schematy. Sięgając po Nocną Podróż nie miałem specjalnych wymagań ani oczekiwań, chociaż przyznaję, że okładka mnie zaciekawiła. Okładka w stylu retro czy synth wave automatycznie właśnie kojarzy się (przynajmniej mojemu pokoleniu) ze starymi grami, latami 80., ówczesną popkulturą (także z lat 90. i później) oraz… sentymentalną podróżą w czasie. Pisząc w skrócie – klimaty duchologiczne :}
Przechodząc już do samych opowiadań, oprócz wymienionych wyżej, do kompletu dostaniemy historię alternatywną otwierającą zbiór (Owady Nocy). Jest to interesujący tekst, utrzymany w klimacie serialu 1983. Następna opowieść Bilet w jedną stronę to klasyczna wariacja utrzymana w konwencji opowieści z dreszczykiem. Szmuglownicy Piekła spokojnie mogliby znaleźć się w antologii postapo, czyli wjeżdżamy do Zony. Przyjemne opowiadanie, chociaż krótkie, ale generalnie ten zarzut postawiłbym wszystkim tekstom autora. Opowiadania są wabikiem, pokazują warsztat i oczytanie autora, ale zanim na dobre wejdziemy w wykreowaną wizję, niestety się kończą… Cyber Sapiens to science fiction, a w Ziemi Zapomnianych Ludzi wracamy w klimaty postapokalipsy. Jednym z wyróżniających się opowiadań jest z pewnością Hollow Earth, wprost nawiązujące do Iron Sky i rozmaitych teorii spiskowych związanych z klęską III Rzeszy.
Podsumowując, otrzymujemy próbkę możliwości literackich autora. Opowiadania są krótsze i dłuższe, ale równe. Nie ma odpadów produkcyjnych. Widać, że RC dobrze się czuje w różnych odmianach fantastyki, ale z pewnością najmocniej przemawiają postapo, wykorzystujące rozmaite easter eggi i nawiązania do historii, także lokalnej, groza i science fiction – w tej kolejności. Chętnie przeczytałbym coś dłuższego rozwijającego już napisane wątki z uniwersów, tym bardziej, że autor sprawnie posługuje się językiem ojczystym. Dialogi są lekkie, opisy sensowne, a i atmosfera kreowana za pomocą słów na wstępie pokazuje, że RC nie jest amatorem czy początkującym wyrobnikiem pióra.
Przeczytajcie rozmowę z autorem: