Z „Ekspedycją” po raz pierwszy spotkałem się w czytelni biblioteki mojej szkoły podstawowej. Wtedy niewiele z tego zrozumiałem. Widać, abym docenił tą historię musiało upłynąć kilka lat.
Rozwinięta cywilizacja z planety Des przewidując swój koniec zaczyna wysyłać na inne planety tytułowe ekspedycje mające na celu przekształcenie zastane tam życie tak, aby kontynuowało ono dziedzictwo kosmitów. Jedna z ekspedycji pod dowództwem Ais dociera na Niebieską Planetę. Szybko zostają odkryte perspektywiczne gatunki i jednemu z nich sztucznie zwiększono inteligencję. Jednak grupę szybko rozdzierają konflikty, a dodatkowo eksperymentom usiłuje przeszkodzić Satham i jego dwoje pomagierów Azazel i Tamiel.
Po tym krótkim wstępie nietrudno się domyślić, że cała historia jest mocno inspirowana paleoastronautyką, zwłaszcza w wydaniu Ericha von Danikena, od którego komiks zapożyczył nawet nazwę „Bogowie z kosmosu”. Komiks obfituje w nawiązania do niespisanej historii jak rysunki na płaskowyżu Nazca, czy naskalne rysunki „kosmitów”, poprzez spisane mitologie jak walka bogów z eposu Ramajana, czy legendę Atlantydy, a kończąc na opowieściach biblijnych, jak potop, wieża Babel, Sodoma i Gomora oraz przejście przez Morze Czerwone. Są też wątki bardziej współczesne jak tajemnica Dogonów i bateria z Bagdadu. W „Ekspedycji” występuje też bardzo dużo postaci znanych z przeróżnych mitologii, zwłaszcza z obszaru Bliskiego Wschodu i Indii. Można tu wymienić Aistar (Isztar), Sathama (Szatana), Ramę, Marduka, Oanesa i wielu innych. Ponadto komiks jest przesycony symboliką. Sama sztuczna inteligencja Wielki Mózg jest przedstawiana jako wielkie oko, co przypomina Boga. Połączenie tych wszystkich elementów w jedną spójną historię samo w sobie robi olbrzymie wrażenie, jednak nie zawsze poprowadzono ją sensownie. Częstokroć samych członków ekspedycji zastanawia logika wydarzeń. Podobnie czytelnika może zdziwić dlaczego Ais osobiście przeprowadza niebezpieczne akcje? Jako dowódca powinna mieć od tego ludzi.
„Ekspedycja” jest dzieckiem trzech osób. Najmniej znany z tej trójki jest Alfred Górny. W latach 70. był on dyrektorem wydawnictwa Sport i Turystyka. Razem z Arnoldem Mostowiczem stworzyli oni scenariusz. Wymieniony Arnold Mostowicz był dziennikarzem i popularyzatorem wiedzy z zakresu biologii i ufologii. Jest autorem między innymi serii artykułów o ufo i książki „My z kosmosu”. Za rysunek odpowiadał Bogusław Polch, szkolny kolega Grzegorza Rosińskiego, rysownik reklamowy i książkowy. Stworzył także „Funky Kovala” i „Wiedźmina”.
„Ekspedycja” została wydana w czasach, gdy mało komu komiks kojarzył się z czymś więcej niż tanią rozrywką dla najmłodszych. Powstał z inicjatywy niemieckiego wydawnictwa Econ Verlag i wykonany został siłami polskimi. W Niemczech komiks był wydawany od roku 1978 do 1982 w ośmiu albumach, choć zaplanowano ich dużo więcej. Wydanie to zyskało sporą popularność i zostało przetłumaczone na dwanaście języków. W Polsce wydawała go KAW od 1982 roku, a ostatni album ukazał się dopiero w 1999 roku. Potem „Ekspedycja” była dwukrotnie wznawiana – w dwóch tomach przez wydawnictwo Muza w 2003 roku i w jednym tomie pod nazwą „Ekspedycja. Bogowie z kosmosu” w 2015 roku przez Prószyński Media. Recenzuję to ostatnie wydanie. Ma ono twardą okładkę o sporych gabarytach i liczy 392 strony. Czcionka różni się w zależności od albumu. Na końcu mamy dodatkowy wywiad z Bogusławem Polchem, z którego możemy dowiedzieć się że Ais ma twarz jego żony, a sam komiks był piracony przynajmniej w dwóch krajach.
Pierwotnie „Ekspedycję” miał rysować Grzegorz Rosiński, potem znany z „Kapitana Żbika” Jerzy Wróblewski, a ostatecznie padło na Bogusława Polcha. Kreskę poprowadzono dość realistycznie, choć nie do końca rozumiem, jak miałby się poruszać taki owadokształtny kosmita. Prawie każdy rozdział rozpoczyna się od plansz koncepcyjnych pokazujących, jaki był pierwotny pomysł na warstwę wizualną. Co tu dużo mówić, niektóre plansze wydają się być wyjątkowo nietrafione… Kreska w jednych aspektach bardzo się zestarzała, a w innych okazała się być zaskakująco prorocza, np. w jednej ze scen Satham trzyma urządzenie dziwnie podobne do smartfona. Zresztą warto zwrócić uwagę na technikę i miasta, które są autorskim pomysłem Polcha. Kolorystyka jest czymś, co zasługuje na oddzielne omówienie. Barwy często są mdłe, ale nie wylewają się poza kontur. Czasem zastanawiałem się, ile farby do włosów przywieźli ze sobą kosmici. Niestety, ale w kolorach widoczny jest brak konsekwencji. W jednym rozdziale bez uzasadnienia zmienia się kolor kombinezonu Ais. Z „Ekspedycji” pochodzi też jedna z cenniejszych plansz w historii polskiego komiksu. Chodzi oczywiście o planszę z pumą.
Uważam „Ekspedycję” za jedną z ważniejszych publikacji w historii polskiego komiksu. Chyba każdy kiedyś się o nią otarł i to niezależnie od tego, czy interesuje się komiksem czy nie. Polecam go wszystkim, którzy interesują się komiksem, zwłaszcza polskim, a na pewno fanom starożytnych kosmitów.
Plusy:
+ szczegółowość,
+ tematyka,
+ historia,
+ kreska,
+ odwaga twórców,
+ przedstawienie techniki.
Minusy:
– brak konsekwencji kolorystycznej,
– fabule czasem brakuje sensu.
Ocena: 9/10.
Recenzja Mario na kanale Komiksem po łapach: