Na ostatnim przed wakacjami spotkaniu rozmawialiśmy o twórczości U. Le Guin, ze szczególnym uwzględnieniem Ziemiomorza. Zastanawialiśmy się, co wyróżnia cykl spośród innych i doszliśmy do wniosku, że przede wszystkim konstrukcja świata, język, jak i same przygody Krogulca.
Ziemiomorze nie jest aż tak znane jak inne fantasy, a i samo uniwersum nie jest specjalnie eksploatowane przez popkulturę. Dlaczego tak jest?
Jednym z możliwych wyjaśnień jest prostota. Prostota narracji, jak i tematów. Opisy prostych spraw prostych ludzi, prosty język (ale elegancki), jak i proste rozwiązania. Wszystko to może powodować, że cykl U. Le Guin jest średnim materiałem na ekranizacje – ta spokojność wydaje się być mało popkulturowa.
Z drugiej strony jednak w cyklu mamy do czynienia z „modnymi” ostatnio tematami i zawsze popularnymi odniesieniami orientalnymi. Dodając do tego filozofię i pierwiastki New Age otrzymujemy… nietypową twórczość, gdzie nic nie jest jednoznacznie… proste (szczególnie w kontekście ocen dobra i zła). Jednocześnie ta nietypowość w ocenie uczestników jest odświeżająca, wspomniane proste opisy prostych rzeczy i inaczej niż zwykle ujęta magia. Nie ma tutaj klasycznej magii i miecza na zasadzie „idę i wyrąbuję drogę do tronu”. Nie ma wielkich ambicji, postacie żyją swoim życiem i nie prowadzą geopolitycznych dysput i nie planują nie wiadomo jakich strategii.
Jak to zwykle u nas bywa – jednym się podobało (większości), innym niekoniecznie. Sam zaliczam się do grupy „ani ziębi, ani parzy”, chociaż parę ciekawych rozwiązań zauważam. Możliwe, że Ziemiomorze nie trafiło jeszcze u mnie na swój czas. Podsumowując, cykl Ziemiomorza jest innym spojrzeniem na fantasy i warto to docenić!
Zachęcamy do lektury naszego bloga i fejsbukowego profilu – mimo przerwy wakacyjnej będą się tam pojawiać ciekawe treści! A już 3 września wracamy do regularnych spotkań klubowych – zajmiemy się Elonem Muskiem.
Opinia Tomka (TS):
„Szczerze powiedziawszy to nie wiem jak spotkanie o Ziemiomorzu znalazło się na naszej liście. Mieliśmy już dwa spotkania o twórczości Ursuli K. Le Guin – spodziewałem się nudnej pogadanki i przejścia na luźne tematy. Na spotkaniu rozmawialiśmy półtorej godziny o jej twórczości. Jak się okazało, spotkanie był bardzo ciekawe, interesujące i inspirujące. Kudłaty, który dopiero co skończył czytać powieść, był naszym łącznikiem ze światem autorki. Bardzo dużo do rozmowy wniósł Sławek z Andmanem. Od ciekawostek ze świata po symbolikę zaczerpniętą z wielu kultur i fakty związane z autorką. Bardzo podobała mi się końcowa dyskusja miedzy Padre a Andmanem, gdzie zderzyły się dwa podejścia: jedno pełne entuzjazmu dla autorki, a drugie neutralne. Po Ziemiomorzu rozmawialiśmy jeszcze trochę na luźne tematy.
Było to ostatnie spotkanie przedwakacyjne, zamykające cykl ponad 31. spotkań, poczynając od 3 kwietnia 2020 roku, bez przerwy, co dwa tygodnie. Okres ten, który był bardzo bogaty i obfitujący w wiele ciekawych spotkań i dyskusji, otworzył przed nami wiele nowych możliwości. Moim skromnym zdaniem zasługuje na nazwę w naszym kalendarium, np. na miano „długiej nocy” albo „długiego marszu”. Ponad 10. prelekcji, 9. podkastów, 8. wywiadów z członkami fandomu, spotkania z intrygującymi ludźmi – to nasza mała spuścizna i na pewno jeden z bardziej chwalebnych okresów w naszej działalności. Bardzo dziękuje Pawłowi i wszystkim członkom KMF-u oraz sympatykom za ten czas, poświęconą pracę, poświęcenie swojego czasu oraz za obecność. Mam nadzieję, że przyszły sezon spotkań będzie równie ciekawy!”.