Na ostatnim w 2020 roku spotkaniu rozmawialiśmy o klasykach fantastyki. Posiłkując się zacnym leksykonem A. Smuszkiewicza „Zaczarowana gra” zastanawialiśmy się jakie tytuły i autorzy nas kształtowały. Fantastyka ma bardzo ciekawe korzenie. Z jednej strony podkreśla się wpływ utopii i antyutopii na rozwój nowoczesnej fantastyki; z drugiej mamy horrory (E. T. A. Hoffmann!), ghost stories, legendy czy przypowieści, także o charakterze gotyckim, bajki i baśnie.
Dodając do kociołka powieści przygodowe, awanturnicze i historyczne otrzymujemy… gatunek literacki, który bardzo mocno namieszał przez ostatnie dwieście lat i zainspirował wielu ludzi nauki do przekraczania barier poznawczych. Krótko pisząc – science fiction z horrorem i fantasy jest już dla nas nieodłączną częścią popkultury 🙂 Sama klasyczna fantastyka nadal jest bardzo ciekawa w odbiorze, chociaż niektóre tytuły zestarzały się w warstwie „cudownego wynalazku” czy futurologii. Jest to nieunikniona cena rozwoju technologicznego. Wiele z opisanych gadżetów czy konstrukcji wciąż czeka na urzeczywistnienie.
Jakie nazwiska pojawiły się w trakcie naszej dyskusji? E. Bulwer-Lytton z „Nadchodzącą rasą”, M. Twain z „Jankesem na dworze króla Artura”, A. Conan-Doyle z „Zaginionym światem”, M. Shelley z „Frankensteinem”, M. R. James z „Opowieściami starego antykwariusza”, E. A. Poe, R. L. Stevenson, H. G. Wells, A. Merritt, J. S. Le Fanu, E. R. Burroughs i późniejsi z ery pulpowej: H. P. Lovecraft, R. E. Howard, O. Stapledon oraz ze złotej ery science fiction: Asimov, Clarke, Heinlein, Dick, Lem… A komu poświęciliśmy najwięcej czasu? Oczywiście Juliuszowi Verne’owi! W zgodnej opinii uczestników wielu z nas wkroczyło do świata dziwnych wynalazków i magicznych światów dzięki twórcy postaci kapitana Nemo. Filmy, książki, nowoczesne przekłady klasyki, wszystko to powoduje, że warto czytać prekursorów science fiction i nie jest to zajęcie przykre, a wręcz przeciwnie! Można się przy tym wspaniale bawić!
W trakcie dyskusji poruszyliśmy również wątek cenzury i książek nieprawomyślnych oraz przedstawień kosmitów w klasycznej fantastyce. Nie mogło również zabraknąć wątków polskich i przypomnienia nazwisk dzisiaj zapomnianych lub nieco zakurzonych pyłem dziejów, takich jak: E. Majewski, A. Żuławski, W. Umiński (polski Verne), A. Lange, S. Grabiński, F. Mirandola czy prekursor nad prekursorami – J. Potocki z „Rękopisem znalezionym w Saragossie”.
Opinia Tomka (TS):
„XIX i początek XX wieku przyniósł wiele ciekawych pomysłów, które późniejsi twórcy rozwinęli. Mogliśmy mieć duży wkład w rozwój fantastyki jako gatunku literackiego dzięki Adamowi Mickiewiczowi i Bolesławowi Prusowi. Porozmawialiśmy na spotkaniu o twórcach zagranicznych i polskich, poruszyliśmy temat różnych gatunków, jakie wtedy powstawały, książek podróżniczych, naukowych, ezoterycznych. Na spotkaniu pojawił się wątek najstarszych polskich komiksów… Interesujący temat do rozszerzenia”.