Spotkanie o Asteriksie (lub bardziej „asteriksach”) przerodziło się w spotkanie o starych filmach. Skręt nastąpił nie wiadomo kiedy i podobnie dziwnie wróciliśmy do galijskiej wioski prześladowanej (?) przez Rzymian 🙂 Stare filmy zawsze kuszą, tym bardziej, że zapowiada się festiwal kontynuacji. Nie tylko Matrix czy sentymentalne filmy dla wyrosłych z lat 80. jak Niezniszczalni czy John Wick lub inne „akcji” i „karate”, ale również kreskówki i pierwsze popularne 3D.
Wracając do Asteriksa, wielu z nas rozpoczęło swoją przygodę z humorystyczną starożytnością od kreskówek, nie – od komiksów. Komiksy dorobiły się już kontynuacji – sensownych i co najmniej tak dobrych jak wcześniejsze od Uderzo i Goscinnego. Jedni czytają wszystko jak leci, znając niuanse, aluzje i powiedzonka; inni zaś dopiero dojrzewają do asteriksomanii, uważając serię za ważną w historii dymków. Seria z Asteriksem skrojona jest tak, że każdy znajdzie coś dla siebie. Czy to kogoś z głównych (i pobocznych bohaterów), czy też pojawiające się leitmotivy (np. z piratami), powodują, że w zestawieniu z przygodami, które przeżywają gruby Obeliks z małym, dzielnym Asteriksem, nie będziemy się nudzić. Gdy dodamy do tego humor na granicy satyry narodowej i wyśmiewania przywar z czasów współczesnych przeniesionych w kostiumy starożytności i liczne nawiązania do popkultury (wyścigowe rydwany, billboardy, „starożytnego” agenta 007 i np. znanych szansonistów) w rezultacie otrzymujemy sympatyczną mieszankę wszystkiego co najlepsze we frankofonach. I nie powinno przeszkadzać wam to, że seria jest już wiekowa. Nadal broni się i kreską, i przygodami – według mnie albumy przygodowe, jak i te, gdzie Cezar z poplecznikami snuje wymyślne intrygi, aby pozbyć się Galów, są najlepszymi co mogło się przytrafić czytelnikom 🙂
Opinia Tomka:
„98. spotkanie KMF-u miało być poświęcone Asterixowi, w trakcie spotkania szybko jednak zaczęliśmy zbaczać na różne tematy. Poświęciliśmy trochę czasu na adaptacje komiksu Asterixa. Paweł pokazał nam plansze z różnych wydań Asterixa, poświęciliśmy trochę czasu na luźną pogawędkę, o kinie, było o Matrixie, filmach z serii Niezniszczalni, literaturze Dmitrija Głuchowskiego (Glukhovsky’ego) oraz fanfikach. Spotkanie kończyliśmy, dyskutując o literaturze Tolkiena”.