Na 45 spotkaniu zajęliśmy się komiksem (oł je!) Mniej znane wydawnictwo, co nie znaczy, że nie jest ciekawe 🙂 Mowa oczywiście o Image Comics. Kamil Przygotował dla nas krótką prelekcję. Paru z nas już spróbowało komiksów czytając Chew, niecodzienną historię o detektywie-cybopacie. Nie wiecie, co to cybopata? Zerknijcie do opisu i popatrzcie na kreskę – powinno się wam spodobać. Pisać, że komiks jest w oparach absurdu to dość delikatnie ujęta kwestia. Nie ma sensu dzielić włosa na czworo i zastanawiać się, co jedli (pili lub palili) autorzy – jedno jest pewne: mieli z rysowania dużo radochy i tak ma być!
A jak Image Comics odbierają klubowicze? Oto opinia Pawła:
„Komiksy od Image Comics znam słabo, bo oprócz flagowego Venoma czytałem tylko genialną Sagę i pokręconego Chew. Ta pierwsza to rewelacyjne połączenie Romea i Julii z Gwiezdnymi Wojnami, Grą o tron i czym tam kto jeszcze chce – atakuje świetną, dynamiczną kreską i niespodziewanymi zwrotami akcji, nie brak tu też niebanalnego poczucia humoru. Chew to jazda bez trzymanki, mocno groteskowa i absurdalna opowieść z jedzeniem w tle, trochę jednak zbyt poplątana w warstwie narracyjnej. Czyta się świetnie, jednak natłok wydarzeń i wątków sprawiały, ze zapominałem co było w poprzednich częściach. Niemniej zdecydowanie warto było po nie sięgnąć! A przy nadarzającej się okazji na pewno sprawdzę inne tytuły od Image.”