Czas leci, biegnie, skacze…a z nim i Klub. To już trzydzieste spotkanie i chyba najdłuższe chociaż z założenia miało być beztematowo i luźno. I tak było! Ale trwało znacznie ponad zwyczajną normę 🙂 Było owocnie i…konkretnie, co trochę kłóci się z wizją spotkań luźnych, które kojarzą się raczej z gadką-szmatką. A tu zaskoczenie.
Rozmawialiśmy o wszystkim. I o komiksach, o pomysłach na rozwój KMF-u, wspólnych inicjatywach, starych książkach, nowych książkach, ostatnich wydarzeniach, w tym o festiwalu w Łodzi a także o zaletach i wadach starych wydań. Wiadomo, są fani nowych jak i wielbiciele starych, nierzadko klimatowych, ze względu na okładki, oględnie rzecz ujmując, będących „zemstą domorosłego grafika”… Nie mogło także zabraknąć „ankiety” z pomysłami, na kolejne spotkania, które zostaną przegłosowane – ułatwi nam to rozplanowanie KMF-u na jakiś czas. Czy będą to: Gra o tron – za i przeciw, Harry Potter, fantastyka łotrzykowska a może teorie spiskowe lub sztuczna inteligencja – niedługo będzie wiadomo.
Nieodłączny element spotkań
Wśród tematów poruszanych na trzydziestym spotkaniu znalazło się miejsce na dyskusję o…rocznicowej książce wydanej przez PBP w Sieradzu, Łączy nas miłość do książek.