Zastanawialiście się kiedyś kto by wygrał w pojedynku Superman vs Son Goku? Już nie musicie, Saitama by ich zniszczył. Jednym ciosem!
Jest sobie Saitama, koleś który jest superbohaterem. Hobbystycznie. Zawsze chciał być superbohaterem więc założył głupi strój i poszedł w miasto ratować ludzi. Kick-Ass, pomyślicie? Nie do końca. Owszem, główne założenie fabuły przypomina trochę komiks Marka Millara, tylko że przygody Dave’a Lizewskiego starały się być w jakimś stopniu realistyczne i Kick-Ass często kończył połamany i zakrwawiony. Saitama ciężko trenował, więc w momencie w którym go poznajemy pokonuje każdego przeciwnika. Jednym ciosem.
Ale o co w ogóle chodzi? Co za One-Punch Man? Od początku. W 2009 artysta kryjący się pod pseudonimem One zaczął publikować komiks internetowy, One-Punch Mana (z prawej). Komiks ten szybko stał się popularny, więc w 2012 wydawnictwo Shueisha zaczęło, również w internecie, publikować jego remake, ze scenariuszem One’a i rysunkami Yusuke Muraty (niżej). OPM cieszy się nieustającą popularnością więc w 2015 roku emitowany był pierwszy sezon anime (też niżej) na podstawie mangi, stworzonego przez studio MadHouse (i samo to powinno wystarczyć jako znak jakości).
Ale czym w końcu jest OPM? Najlepszą mangą ostatnich lat, to na pewno. A konkretnie mamy tutaj świetną komedię parodiującą komiks superbohaterski, wszelakie komiksy japońskie (na samym początku chociażby Dragon Balla), a do tego napakowaną akcją i fajnie bawiącą się schematami.
Fabuła opiera się na dramacie głównego bohatera. Tak, dramacie, bo Saitama, niszcząc każdego przeciwnika w ciągu pierwszych sekund walki, od lat nie czuł adrenaliny, więc jego marzenie o byciu bohaterem z czasem zaczęło go po prostu nudzić. Iść do sklepu po jajka, obejrzeć serwis informacyjny w telewizji, uratować świat przed gigantycznym mutantem, ot, codzienna rutyna. Zaburzył ją dopiero Genos, nastoletni cyborg, który pragnie stać się potężniejszy, więc został uczniem Saitamy.
Kreska! Pierwsza wersja, rysowana przez One’a, zbyt piękna nie jest, i jakby była jedyną opcją to pewnie nigdy bym One-Punch Mana nie ruszył. Za to remake z rysunkami Yusuke Muraty jest prześliczny. Może styl nie wybija się jakoś ponad inne mangi, mamy tutaj klasyczny współczesny komiks japoński, ale ilustracje są tak dopracowane i szczegółowe że ogólnie cycuś glancuś miód malina!
Muszę niestety powiedzieć że nie jestem przekonany co do niektórych rozwiązań fabularnych. Mangi czytałem w sieci jakieś 3-4 tomy (w polsce ukazał się na razie jeden) i podobały mi się jak cholera, ale dwunastoodcinkowe anime obejmuje tomów 7, i jego końcówka już dla mnie obniżyła nieco poziom. Nie zrozumcie mnie źle, to nadal najlepsza rzecz jaka wyszła z Japonii po 2010 (oryginału nie liczę), ale początek był po prostu fenomenalny i ciężko będzie to przebić.
Polskie wydanie! To coś na co warto zwrócić szczególną uwagę. One-Punch Man ukazuje się w polsce na papierze od grudnia zeszłego roku, wydawnictwo JPF wydaje go w formacie A5 i z obwolutami, ale porównując go do np. Berserka czuć wyższą jakość. Szczególnie widać to na obwolucie która jest z grubszego, lśniącego (Berserki są matowe) papieru. Nic tylko brać!
Podsumowując: One-Punch Man One’a i Yusuke Muraty to prześliczna mangowa komedia ze świetnym humorem i mnóstwem akcji, w wersji animowanej okraszona świetną animacją i udźwiękowieniem. Najlepsze co wyszło z Japonii w ostatnich latach, a dla mnie premiery anime i polskiego wydania mangi były w zeszłym roku najważniejszymi wydarzeniami popkulturowymi (nawet ważniejsze od Star Warsów!)
Galeria!
Fajna okładka, zwłaszcza ten stworek z dziurką 😀 No i te wystające pory czy tam inne warzywka!
Chyba pory. Przecież Saitama po prostu wraca z zakupów 😛
W polskiej wersji miałby Żuberki i Taterki z Żabki!
Obejrzałem kreskówkę – fajne i śmieszne. Niezła parodia światka superbohaterów 😉