Jestem fanem Jakuba ale ostatnie produkcje nie były już tak udane jak niegdyś. Przekombinowane i przeintelektualizowane 🙂 Zawsze jednak wrócę do jego przygód, jeśli pojawią się nowe. Ostatnio sięgnąłem po komiks Dobić dziada. Pana rysownika znam z ilustracji do książek Pilipiuka o Wędrowyczu i lubiłem oglądać grafiki Łaskiego. Po prostu pasują do opowiadań. Byłem zatem ciekawy, czy da radę machnąć komiks i jak mu to wyjdzie. Cóż…Wyszło jak wyszło ale po kolei.
Rozpocznę od mocnego wejścia! A tak. Komiks graficznie jest niezły i trafia w moje spaczone czasem i książkami gusta. Kreska chybotliwa, niechlujna, kolory nocno-grobowe, momentami komiks aż odrzuca. Tutaj trochę przypomina klimatem staroć Zbyt długa jesień z magazynu Fan. Łatwo się domyślić, że jest dobrze! Jakub trochę odjechany z nakryciem głowy a Semen nijaki ale poza tym jest ok.
W porównaniu z ilustracjami do książek styl jest lekko zmęczony. Nie wiem czym jest to spowodowane ale wierzę, że było zamierzone. Pomysł z gazetką i wmontowanymi opowiadaniami również fajny ale…pojawia się niepokojące niczym jesienny wiatr stukający o dno butelek pytanie, czemu miało to niby służyć? Do kogo właściwie jest skierowany komiks? Do wiernych fanów, którzy skuszą się na komiks? Czy do nowych czytelników? Śmiem twierdzić, że odpowiedź jest jedynie słuszna, prawidłowa i trafna – wybierajcie bramkę nr 2.
Czytelnicy znający już Wędrowycza poza krótkim komiksem nie znajdą niczego dla siebie. Komiks jednak jest dobrym prezentem dla osób, które nie miały do czynienia z „ruralną twórczością” Pilipiuka – jest komiks, są opowiadanka, można się zanęcić, zachęcić i zacząć czytać książki. Trzeba dobić dziada i napisać jeszcze o wadach: za długie dymki, ponoć cena gdy wychodził i scenariusz. Komiks jest dosłowną i prostą kalką z książkowych przygód, skrótem skrótu. Niezupełnie o to chodzi w komiksie…
Nie byłbym aż tak drastyczny w ocenach jak mój znajomy, który stwierdził, że najlepsza z komiksu jest okładka ale z pewnością Wędrowycz dymkowo-kreskowy mógłby być lepszy – jeszcze jest Zabójca do oceny. Wiem, że fani wszystko kupią ale bez przesady 🙂 Dobić dziada jest idealnym przykładem jak da się zepsuć pomysł wykonaniem.
sam tytuł jest bardzo atrakcyjny hehe ostatnio czytałem Kłamce. Viva l’arte nie jest zły. możemy się wymienić przeczytasz kłamcę a ja dziada i wymienimy się spostrzeżeniami…
Niezła spóła autorka – Andrzej & Andrzej 😀